27 czerwca 2014

Najlepsze! Naturalne, ajurwedyjskie mydełko z neem i bazylią Lass


Nigdy nie lubiłam myć twarzy mydłami. Albo wysuszały, albo podrażniały, albo zostawiały na skórze osad, były zbyt mocne i jednocześnie niedokładnie zmywały makijaż. W dodatku strasznie komplikowały pielęgnację i ze względu na nienaturalne dla skóry, zasadowe pH wymuszały stosowanie toników. Widziałam w mydłach same wady. Wady, które mydełka Lass nie dotyczą.
Na początku stosowania podczas mycia czułam mrowienie, szczypanie. Skóra po myciu była nieco zaróżowiona, ale szybko bladła i przybierała lepszy niż przed myciem koloryt. Pory stawały się lekko ściągnięte i czułam, że twarz jest czysta. [Tonik] oczywiście stosowałam, w wilgotną skórę wsmarowywałam kroplę [olejku] i na tym kończyłam pielęgnację. Jeżeli miałam na twarzy podkład (mineralny) przed zastosowaniem mydełka zmywałam go [micelem z Biedronki].

W niecały tydzień stan i wygląd mojej skóry wyraźnie się poprawiły. Może macie rację mówiąc, że klucz do pielęgnacyjnego sukcesu tkwi w prostocie?

Wracając do tematu. Mydełko przeznaczone jest dla posiadaczek i posiadaczy cery tłustej, trądzikowej. Nie wydaje mi się, żeby jakiekolwiek mydło mogło mieć działanie tonizujące w takim znaczeniu tego słowa, jakie ja znam. Natomiast w lekkie działanie antybakteryjne wierzę. Mydło zawiera zioła polecane na trądzik oraz ciekawe, tylko i wyłącznie roślinne oleje. Poza tym skład jest bardzo prosty i całkowicie naturalny, zobaczcie sami:

Coconut Oil(olej kokosowy), Castor Oil(olej rycynowy), Olive Oil(oliwa z oliwek), Cotton Seed Oil(olej z nasion bawełny), Rose Water(woda różana), Sugar(cukier), Aloe Vera(aloes), Neem Oil(olej neem), Basil Oil(olej tulsi), Tea Tree Oil(olejek z drzewa herbacianego), Neem Powder(sproszkowane neem), Basil Powder(sproszkowane tulsi)

Drzewo Neem jest bardzo cenione w medycynie ajurwedyjskiej ze względu na właściwości lecznicze, antyseptyczne, antygrzybiczne, odkażające i tonizujące. Neem stosuje się w stanach zapalnych, przeciw gorączce, leczy wypryski i inne problemy skóry. Skóra staje się gładka, miękka, świeża, odmłodzona i jędrna.
Tulsi to dziko rosnąca w tropikalnych regionach świata odmiana bazylii. Słynie z przeciwbakteryjnych i antyseptycznych właściwości. [Helfy.pl]
Zgadzam się, jakkolwiek absurdalnie by to nie zabrzmiało, po umyciu twarzy tym mydłem miałam wrażenie, że skóra jest czysta, gładka, miękka, świeża, ujednolicona, odmłodzona i jędrna.
 
Ponadto w mydełku znajdują się substancje nawilżające: cukier i aloes. Bardzo podoba mi się to, że zamiast wody do jego produkcji użyto wody różanej. Bardzo nie podoba mi się to, że w składzie nie widzę zasady sodowej, a przecież to ona powoduje, że z olejów powstaje mydło. Ale ten produkt działa na tyle dobrze, że takie (i być może inne) zatajenia chętnie ignoruję. O proszę, [tutaj] podają już wszystko.
 
Moja ocena: 6
Cena/jakość: 5 (ok. 10zł/125g, kostka jest średnio wydajna)
złe - obojętne - dobre - idealne
To zamówiłam na próbę. Zużyłam, teraz kupuję na zapas.
 
Powiem Wam tak. To mydełko szybko mi się nie znudzi. A nawet jeżeli, to firma Lass ma w swojej ofercie kilkadziesiąt wersji, różniących się od siebie składami (niektóre nie są naturalnymi mydłami, zawierają takie detergenty, jakie znajdują się np. w żelach do mycia), zapachami, działaniem. Wygląda na to, że problem z wyborem produktu do mycia twarzy w najbliższym czasie nie będzie mnie dotyczył.

21 komentarzy:

  1. Nie miałam jeszcze przyjemności poznać żadnego z mydełek Lass ale czytałam o nich dużo dobrego. Mydła naturalne uwielbiam i używam ich już od kilku lat zarówno do mycia ciała jak i twarzy.

    Z tą zasadą sodową to jest tak dziwnie. Niektórzy producenci uważają, że skoro w gotowym mydle wodorotlenku sodu już nie ma, to mogą o nim nie pisać w składzie. Jednak do wyprodukowania mydła musieli go użyć więc też uważam, że powinien być uwzględniony w składzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogą nie pisać, pod warunkiem, że użyją nazwy mydła. Czyli zamiast Olive Oil - Potassium Olivate. Tak mi się wydaje. Albo z zasadą albo tak.

      Próbowałam kilku naturalnych, to najlepsze! Przewiduję post zawierający wszystkie moje okołomydłowe spostrzeżenia.

      Usuń
  2. Mam w koszyku 2. Z drzewem agarowym oraz z miętą i eukaliptusem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chciałabym bardzo z aktywnym węglem. Ale te dwa też.

      Usuń
  3. Ja stosuję już od chyba pół roku mydło z Aleppo. Jestem z jego działania bardzo zadowolona. Nie wyobrażam sobie już teraz mycia skóry mojej twarzy czymś innym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam z glinką, bardzo go nie lubiłam, ale właśnie chciałabym spróbować wersji z czarnuszką.

      Usuń
    2. Bardzo polecam Lass z węglem, jest świetne.

      Usuń
    3. Jutro koleżanka ma mi kupić ^^

      Usuń
  4. Kupiłabym, ale Aleppo wydaje się nie mieć końca, a wolę nie kupować na zapas - zazwyczaj nie wytrzymuję i otwieram dany produkt, co z kolei prowadzi do zwiększenia liczby kosmetyków do wykończenia. Także tego, mydło musi poczekać na lepsze czasy.
    No dobra, a teraz mów, jak tam matury i dlaczego świetnie? ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sobie teraz kupię chyba Alepp z czarnuszką. Ale nie jestem pewna, bo to było takie suuuper <3

      169, ktoś, gdzieś... Chyba gdzieś mnie wezmą.

      Usuń
  5. Nie, nie współpracuję z Helfy ; )

    Ze względu na: soap noodles, titanium dioxide, salt, talc, SLS, myślę, że nie, dzięki. Serio, nie wiadomo, co to za soap noodles, talk jest oskarżany o zapychanie, a nie po to kupuję mydło, żeby myć się wycofywanym z obiegu drażniącym detergentem (SLS).

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam tak samo jak ty. Każde mydło uważałam za złoooooooo. Moja twarz strasznie znosiła kontakt z mydłem, ale do czasu... Stałam się posiadaczką ręcznie robionego mydła glicerynowego z węglem aktywnym i jestem zachwycona. Wszystko co piszą o mydłach glicerynowych wyrabianych w manufakturze jest 100% prawdą, to samo jeśli chodzi o węgiel aktywny.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaciekawiłaś mnie tym mydłem. A co do wodorotlenku sodu - uważam, że powienien być uwidoczniony w składzie. Niestety bez jego minimalnej ilości nie mielibyśmy mydła.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla mnie podstawową wadą mydeł w kostce - taką, której raczej nie da się pozbyć - jest ich niehigieniczność. Nie mogę się przemóc do mycia twarzy czymś, na czym (w mojej wyobraźni) mnożą się bakterie :( Dlatego dla mnie jedyna opcja to produkty w tubach/pompkach i tu moim ideałem jest Babydream Kopf-bis-Fuss. Ale Twoja recenzja namąciła mi w głowie... Dobrze, że się spłukałam na ZSK, bo jeszcze bym je kupiła xD

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam mydła tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mydła z tej firmy są świetne :)
    http://kosmetyki777.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Te wszelkie mydełka naprawdę kuszą.. Miałam Aleppo z glinką (bez rewelacji) i takie zielone, z indyjskimi ziołami (Helfy.pl), nie pamiętam nazwy :( i to było o wiele za mocne dla mnie (ale z drugiej strony dopiero "przestawiałam się na świadomą pielęgnację twarzy", jak to ładnie brzmi^^, więc mogło byś trochę i tak, że mało jeszcze wtedy wiedziałam i stąd jakieś ewentualne błędy ). To mydełko, o którym napisałaś wygląda fajnie, ale ja się boję oleju kokosowego i rycynowego, zapychają mi cerę w trybie ekspresowym:/ Rozejrzę się może wśród innych.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. ja własnie szukam czegoś ciekawego, bo Aleppo mi się kończy:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobre mydło ma HB, to się nazywa dokładnie mydło naturalne HB - bardzo dużą poprawę stanu cery u siebie zauważałam. Pewnie, że to efekt widoczny dopiero po czasie, ale za to zdecydowany. Zarówno pod względem wyglądu jak i samego dotyku.

    OdpowiedzUsuń
  14. Potwierdzam jakość mydła HB, bo rzeczywiście działa i wzmacnia cerę, sama doskonale wiem, ile się narobiłam nad uzyskaniem efektu, jakiego chciałam. W tym momencie cera wygląda naprawdę idealnie, ale człowiek trochę poczekał na ten efekt. Cera jest zdrowa.

    OdpowiedzUsuń
  15. Jeśli chodzi o naturalną pielęgnację ciała to należy wspomnieć o dobroczynnych właściwościach masażu, który niejednokrotnie po kilkudziesięciu sekundach przynosi prawdziwe ukojenie dla naszego zmęczonego ciała! :)

    OdpowiedzUsuń

Uprasza się o przeczytanie tekstu przed zostawieniem komentarza oraz niezawieranie w nim zaproszenia, ani linku do własnego bloga, o ile nie ma po temu wyraźnego powodu {na przykład uwagi w treści posta}.