20 czerwca 2013

Płyn micelarny BeBeauty

Ja wiem, że ponoć ten kosmetyk jest wycofany. Ale ja go mam i z każdym użyciem bardziej się do niego przywiązuję. A, że w mojej Biedronce ciągle stoi na półce a i do innych wciąż jest dowożony, postanowiłam go zrecenzować. Być może pisząc recenzję, skłonię te z Was, które jeszcze go nie znają, do przetestowania.

Pierwszą butelkę płynu kupiłam całkiem niedawno. Naczytałam się pozytywnych opinii oraz informacji o wycofywaniu go ze sprzedaży i postanowiłam go przetestować, zanim będzie za późno. I zakochałam się w nim od pierwszego użycia. Czyli był to bardzo trafiony zakup.


No więc wygląda to tak. Płynu używam na kilka sposobów. Do zmywania makijażu - wtedy wsmarowuję go w suchą skórę, spłukuję wodą, wycieram i czynność powtarzam. Po takim zabiegu zarówno mój podkład mineralny jak i tusz Maybelline są idealnie zmyte. Czasem również do zobojętnienia działania silniejszego żelu do twarzy - po umyciu skóry wycieram ją, a następnie myję ponownie płynem. Teoretycznie nie ma to sensu, ale praktycznie dzięki temu skóra po umyciu żelem Fitomedu nie jest wysuszona. Myję nim też skórę rano i wieczorem. Oczywiście tylko raz. Nie używam płatków kosmetycznych, wylewam odrobinę na dłonie, masuję skórę przez chwilę i dokładnie spłukuję wodą. Niezmyty pozostawia delikatną warstewkę niewiadomego pochodzenia, a z doświadczenia wiem, że takie warstewki mi szkodzą.


Żaden z kosmetyków, których obecnie używam nie jest komedgenny (zaskórniki się nie mnożą), a więc i płyn BeBeauty nie wykazuje (w stosunku do mojej cery) takich właściwości. Skóra po kontakcie z nim jest przyjemnie miękka i sprawia wrażenie nawilżonej. Jest również gładka, mam dziwne wrażenie, że łatwiej rozsmarowuje mi się krem lub olejek. Od pewnego czasu obserwuję również zmniejszenie problemu pojawiających się suchych skórek, w czym, jak sądzę, ten płyn ma niemałą zasługę. Czasem zdarza się, że po jego wykorzystaniu skóra jest lekko zaczerwieniona, ale nie piecze. Takie działanie przypisuję obecności glikolu propylenowego, który może lekko podrażniać już podrażnioną skórę. No i ładnie pachnie. Niestety nie wiem, jak radzi sobie z płynnymi fluidami, ale skoro tusz zmywa nieźle to i z nimi nie powinien mieć większych problemów.


Aqua(woda), Poloxamer 184(łagodna substancja myjąca), Disodium Cocoamphodiacetate(łagodna substancja myjąca, emulgator), Propylene Glycol(humektant, ułatwia wnikanie innych substancji), Polysorbate 20(emulgator), Panthenol, Peat Extract(ekstrakt z torfu), Malva Sylvestris Flower Extract(ekstrakt z kwiatów malwy), Sodium Chloride(sól kuchenna), Disodium EDTA(konserwant), Sodium Citrate(stabilizator), Citric Acid(regulator pH), Parfum(kompozycja zapachowa), Methylparaben(konserwant), Propylparaben(konserwant), Methylisothiazolinone(konserwant)

W zasadzie skład ma niezły. Wyżej wspominałam o możliwym działaniu drażniącym glikolu propylenowego (teoretycznie wykazywanym w przypadku skóry zmienionej chorobowo), średnio bezpieczny jest również Disodium EDTA. Ekstrakty znajdują się dość wysoko w składzie, ale myślę, że raczej nie mamy co liczyć na jakąś porażającą ich ilość.
 
Moja ocena: 5,5
Stosunek jakości do ceny: 6
Czy kupię ponownie?: mam nadzieję, że taka możliwość będzie mi dana
Cena: mniej niż 4.50 złotych
No po prostu trzeba go mieć!

Nie wiem, czy czytając moją recenzję czujecie mój zachwyt nad tym kosmetykiem, ale zapewniam Was, że jestem zachwycona. Mam nadzieję, że jednak tak szybko z Biedronek nie zniknie. A co Wy o nim sądzicie?

25 komentarzy:

  1. Jestem ostatnią osobą, która go nie ma i nie chce, ale chciałam tylko napisać, że fajne zdjęcia i że uwielbiam Twój nick. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, dzięki :D A mogę zapytać, dlaczego go nie chcesz? Bo w sumie ja też jakoś nie byłam przekonana do zakupu.

      Usuń
  2. Kurcze musze wkoncu wyprobowac ten plyn. Niedlugo zawitam w polsce wiec napewno zakupie ;)
    Zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi on osobiście do gustu nie przypadł, typowego podkładu za dobrze nie zmywa. Trzeba kilka razy poprawiać aby zmył cały i to nie daje pewności (myślę tu o makijażu typowo do zdjęć).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakiego używałaś podkładu? Ja właściwie tylko raz w życiu miałam zrobiony "profesjonalny" makijaż, a pozbywałam się go ze skóry z tydzień, na wszystkie możliwe sposoby :D

      Usuń
    2. Nie pamiętam który akurat wtedy miałam bo trochę tego mam ze względu na pracę. Na szybko do zmycia nadmiaru jest w miarę.

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Jak zapewne większość z nas :) Aż dziwne byłoby, gdyby wycofali taki produkt.

      Usuń
  5. A ja ostatnio w biedronce pytałam o niego to mówili, że to tylko plotka, że jest wycofany, a pewnie zaraz wróci z nowym opakowaniem!:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie dziewczyny też tak myślały i podobno nie. Ale nigdy nic nie wiadomo :D

      Usuń
  6. a mnie ten micel nie urzekł (chociaż na półce już czeka nowa buteleczka ;p ale to jak zużyję Biodermę). denerwował mnie ten film, który pozostawał na skórze, brrr. nie wpadłam na to, żeby zmyć go wodą ;p ale ja ogólnie wolę zmywać makijaż żelami, moim faworytem jest właśnie biedronkowy micelarny żel do mycia twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie zawsze używałam tamtego żelu, ale w końcu kupiłam płyn i odpowiada mi bardziej. Tamten tak jakby działał słabiej, takie odniosłam wrażenie.

      Usuń
  7. A ja ostatnio się zachwycam żelem lipidowym z Mixy :3
    Idealnie zmywa makijaż a i nie pozostawia skóry wysuszonej. Odrobina i po makijażu :3 I pachnie bzem <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówisz? To kupię go, gdy skończą się moje zapasy :D

      Usuń
  8. lubię go, jest przyjazny dla mojej cery ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem pod wrażeniem tego, jak delikatny i jednocześnie skuteczny jest ten płyn :)

      Usuń
  9. miałam lekkie zaczerwienienie po nim no i był czas kiedy wypadały mi przez niego rzęsy ... skończył mi się i nie kupię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzęsy? O rety. Dla moich oczu jest właśnie idealny, a bardzo wiele preparatów je podrażnia.

      Usuń
  10. Ja pokochałam ten żel od pierwszego zmycia makijażu. Wiele miceli w swoim życiu użyłam i jak dotąd ten jest najlepszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie ten jest pierwszy (nie licząc biedronkowego żelu) :)

      Usuń
  11. moja ostatnia wizyta w polsce skonczyla sie zakupami w biedronce :) kupilam az dwie buteleczki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapraszam do grupy blogerek urodowych ze Śląska: https://www.facebook.com/groups/121315244745855/
    :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Odpowiedzi
    1. Wiem, bo przed chwilą czytałam Twoją recenzję!

      Usuń

Uprasza się o przeczytanie tekstu przed zostawieniem komentarza oraz niezawieranie w nim zaproszenia, ani linku do własnego bloga, o ile nie ma po temu wyraźnego powodu {na przykład uwagi w treści posta}.