6 kwietnia 2013

Wiosenny plan suplementacji

Poprzednia akcja suplementacji dobiegła końca już dawno, dawno i właściwie mogę napisać, że została zakończona sukcesem. Mam już także za sobą suplementową przerwę oraz trzy dni nowego planu. Najwyższy czas zaprezentować go na blogu!


Elementy Planu


Olej lniany z soczkiem owocowym


Olej lniany stanowi dzienną porcję NNKT, ma mi zastępować kapsułki z olejem z wiesiołka. I mam nadzieję, że zobaczę jakieś włosowocerowe efekty, bo jego przełykanie to dla mnie istna tortura. Mieszam łyżkę oleju z ilością soku odpowiadającą jednemu łykowi, wypijam miksturę, przegryzam cząstką pomarańczy i wypijam resztę soku (który to stanowi jedną z 5 porcji). Skomplikowany to nieco sposób, ale jak na razie się sprawdza.


5 porcji owoców i warzyw


To jest pierwszy element mojej zdrowej diety. Staram się zastąpić słodycze, których zazwyczaj zjadam naprawdę dużo, owocami. Jak na razie udaje mi się to częściowo, ale widzę już jakieś postępy. W końcu wypadałoby zrzucić te trzy kilogramy, które przybyły mi w ciągu ostatniego roku.


Skrzyp Optima


Te kapsułki łykałam w czasie ostatnich wakacji i to właśnie im przypisuję im szybki wzrost włosów latem. Podczas ostatniej akcji urodowej w Biedronce zaopatrzyłam się w nowe opakowanie, w szufladzie chomikowałam jeszcze półtora starego. Mam zamiar spożyć je oba. Ponadto weszłam w posiadanie skoncentrowanych kapsułek, do których dołączony był masażer.



Odpowiednie nawodnienie


Dostarczanie organizmowi odpowiednich ilości płynów to kolejny element mojego dbania od wewnątrz. Mam nadzieję, że to zaprocentuje. Czasem staram się również zastąpić jakiś słodycz szklanką zielonej herbaty. Dzisiaj rano w czasie wypijania wody z cytryną usłyszałam w radiu o tym, jakie taka szklanka ma pozytywne działanie! Mam nadzieję, że ten nawyk wejdzie mi w krem i pozostanie nawet po zakończeniu akcji Piję na zdrowie!


Owsianka na śniadanie


Wróciłam do w miarę regularnego konsumowania sałatki piękności. Chociaż ostatnio częściej jadam gotowane płatki - w tej formie bardziej mi smakują. Ale znając mnie, w krótce mi się znudzą i znów będę zajadać surowe. Zauważyłyście? Dzień zaczynam od szklanki wody mineralnej z cytryną, a następnie owsianki z siemieniem lnianym i pierwszą porcją owocowarzywa. Kończę również warzywem.


Pozostałe


Dużo naczytałam się o dobroczynnych właściwościach mleka sojowego. Co prawda to biedronkowe ma dość kiepski skład, ale jeden karton na dwa tygodnie raczej nie powinien mi zaszkodzić. Poza tym ciągle staram się nie spożywać białego pieczywa (czasem nawet mama piecze mi chleb z mąki razowej i żytniej z ziarnami!) oraz nie pić czarnej herbaty. Dziennie wypijam około dwóch kubków zielonej herbaty i jeden rumianku, czasem jeszcze mieszankę ziół. A jedyna forma, w jakiej zużywam cukier z cukierniczki to peelingi. No, czasem dodaję ćwierć łyżeczki do owsianki, inaczej jest zupełnie bez smaku.



Poza tym ciągle noszę się z zamiarem regularnego ćwiczenia. To niestety nie udaje mi się wcale. Ale za to będę mieć długie włosy. Przy łykaniu tych kapsułek liczę na dziesięć centymetrów miesięcznie, jak po osławionej maseczce z gorczycy :D


A Wy macie jakieś plany na wiosnę? Jakie suplementy są dla Was najlepsze? Jaką wiosnę, o czym ja mówię. Przecież jej jeszcze nie ma!

22 komentarze:

  1. Olej lniany jest wspaniały na włosy jak i cały organizm.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie! Nie wiedziałam, który olej nałożyć na włosy, a przecież bardzo lubią lniany :)

      Usuń
  2. a ja na razie siemię lniane spożywam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedziałam, że o czymś zapomniałam. Miałam jeszcze popołudniami pić żelek lniany :)

      Usuń
  3. Kiedyś regularnie piłam olej lniany, ale obecnie rak mi zbrzydł, że nie mogę nawet na niego patrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piłam kiedyś olej lniany, a właściwie jadłam :D
    Polewałam kaszę gryczaną, posypywałam zarodkami, dawałam surówkę i tak zjadałam. Inaczej nie dałabym rady przełknąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaki zdrowy przepis! Ale ja chyba nie przełknęłabym go w takiej postaci. I tak bym wyczuła i nie byłoby szans na zjedzenie całej potrawy. Już wolę przełknąć naraz i męczyć się tylko chwilę. :D

      Usuń
  5. Aż mi się zachciało jeść na widok Twojej owsianki!
    Rozważam pójście do kuchni... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przed dziesiątą to nawet ja już nic nie jem :D
      Niedawno zrobiłam kakaową. Nie wygląda tak smakowicie (owsianki wyjątkowo niefotogeniczne są), ale jest całkiem pyszna. Wrzucę niedługo przepis ;)

      Usuń
  6. Zamierzam wprowadzić owsiankę do diety, a oprócz tego popijać obrzydliwy olej lniany :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo lubię owsiankę. Mam nadzieję, że ten olej naprawdę coś daje. :D

      Usuń
  7. szczerze wolę pielęgnować włosy od zewnątrz niż łykać jakieś cosie, choć to też jest ważne.
    Z piciem wody jest u mnie kiepsko, na tygodniu potrafię wypić trzy butelki mineralnej na weekendzie w ogóle :/
    z ćwiczeniami na razie kiepsko, nawet bardzo o_O niech wiosna przyjdzie już no!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też już nie mogę doczekać się wiosny.
      Moje włosy zupełnie nie rosną, jeżeli nic nie łykam. A chciałabym mieć długie, więc nie mam wyjścia :/
      Woda skończyła mi się dwa dni temu, a dopiero dzisiaj idę do sklepu :D Niedobrze. Chociaż właściwie chyba wolę herbatę.

      Usuń
  8. Oh how gorgeous,sweetie!
    xx
    B.
    http://www.beeswonderland.com

    OdpowiedzUsuń
  9. oj...zawsze po przełknięciu oleju lnianego miałam odruch wymiotny:( ale zaradziłam temu dodając łyżkę oleju do koktajlu truskawkowego (czekam na sezon truskawkowy:P), z pastą twarożkową też nie dałam rady przełknąć...co do owsianki to jadam otręby z orzechami, nasionami i owocami suszonymi, ale tylko zalane gorącą wodą - nie pamiętam w czym, ale wyczytałam, że nie powinno się łączyć otrąb i płatków owsianych (i innych) z mlekiem:?

    wytrwałości życzę :) P.S. bardzo lubię wygląd Twojego bloga z Puszysława na czele:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A właśnie zastanawiałam się, jak zmienić wygląd bloga :D Zrobię to po maturach - mam już plan! Ale dziękuję za komplement, bardzo mi miło ^.^

      Też czekam na truskawki, w szczególności w koktajlach! Mój blender nie lubi stać nieużywany.

      Ja dolewam tylko odrobinkę mleka, pod koniec. Muszę w końcu kupić sojowe, dawno go nie piłam.

      W dzień dobry TVN był genialny przepis na koktajl z jagodami goji, otrębami i napojem (czyli mlekiem) sojowym. Muszę go koniecznie stworzyć, tylko gdzie dostać suszone jagody goi? Link: http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/wiosna-ach-to-ty,82648.html

      Usuń
  10. Bardzo dobry plan, podkradnę Ci kilka punktów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę bardzo. Przecież po to go opublikowałam :D

      Usuń
  11. Krem z nawykiem? Tego jeszcze nie bylo :)

    OdpowiedzUsuń
  12. z tych wszystkich punktów musiałabym wyeliminować soję... niestety działa na mnie jak płachta na byka :) tzn zbyt mocno alergizuje ::)

    OdpowiedzUsuń

Uprasza się o przeczytanie tekstu przed zostawieniem komentarza oraz niezawieranie w nim zaproszenia, ani linku do własnego bloga, o ile nie ma po temu wyraźnego powodu {na przykład uwagi w treści posta}.