23 grudnia 2013

Seboradin Niger Lotion - przeciw wypadaniu do włosów przetłuszczających się

Przez bardzo długi czas nie mogłam się przekonać do zakupu jakiejś konkretnej wcierki do włosów. Używałam Jantaru {bez większych pozytywnych skutków}, cośtam majstrowałam w kuchni {z nieco większymi skutkami}. Aż w końcu, totalnie zrezygnowana po wizycie u dermatologa, kupiłam coś Seboradinu.


Łapnęłam sobie taką butelkę ze zraszaczem i różowym płynem w środku i już jej z łapek nie wypuściłam. Pryskałam skórę zgodnie z zaleceniami podanymi na opakowaniu nadzwyczaj regularnie. Lotion nie zrobił mi żadnej krzywdy, a jego aplikacja jest wyjątkowo łatwa, wygodna i szybka.

Porozmawiajmy o efektach. Jak zapewne część z Was wie, zmagam się z wypadaniem włosów. Od dawna, bez przerwy i mam już tego dość. Chyba jestem niezłym obiektem testowym dla tego typu produktów. No więc tak. Lotion działa, faktycznie - widziałam różnicę w liczbie zgubionych włosów.


Produktu należy używać codziennie, przez trzy tygodnie. I praktycznie z dnia na dzień, z mycia na mycie - włosów wypadało mniej. Niestety - podczas pierwszej tygodniowej przerwy - ilość wypadających włosów znów się zwiększyła. Jednak podczas drugiej była już mniejsza. Trzeciej nie pamiętam, a później zmieniłam już system stosowania i dołączyłam inną wcierkę, bo działanie lotionu uznałam za zbyt słabe. Ale z perspektywy czasu wydaje mi się ono całkiem zadowalające.

Seria Niger przeznaczona jest również do włosów przetłuszczających się. Nie wiem, czy lotion przetłuszczanie ogranicza, ale z pewnością go nie przyspiesza, a to już coś. Poza tym wydaje mi się, że zastosowanie całej serii tych produktów mogłoby nieco pomóc.


Skład

Alcohol and Diethyl Pthalate and Propylene Glycol {mieszanka alkoholu etylowego, estru alkoholu etylowego - rozpuszczalnika i jednocześnie kondycjonera oraz nawilżacza}, Aqua, Hypericum Perforatum Extract {wyciąg z dziurawca}, Pinus Sylvestris {sosna zwyczajna}, Acorus Calamuc Extract {wyciąg z tataraku}, Raphanus Nigra Extract {wyciąg z czarnej rzepy}, Coriandrum Sativum {kolendra}, Thymol {nie wiem, ale kojarzy mi się z tymiankiem}, Melaleuca Alternifolia {drzewo herbaciane}, Ricinus Communis Oil {olej rycynowy}, Cl 17200 {barwnik}

Mimo obecności alkoholu spray nie wysusza skóry głowy, jednak staram się nie pryskać nim włosów. Nijak nie może na nie zadziałać, a wysuszyć - już tak. Zawiera ekstrakty, które uznawane są za naturalne przyciemniacze, nie wiem jednak, jak się do tego odnieść. Moje włosy są ciemniejsze u nasady, ale zimą zawsze tak wyglądają. Glikol propylenowy może podrażniać już podrażnioną skórę głowy, ale mojej - wrażliwej - nie szkodzi.
Moja ocena: cztery z plusem
Jakość/cena: cztery {kupiłam za dwadzieścia z groszami}
Może być, ale warto szukać promocji.
 
 
Czytaj więcej:
Seboradin Niger Lotion z czarną rzodkwią {KWC}
Linia Seboradin Niger na stronie producenta {tych ampułek raczej bym nie kupowała}
24 marca: Edycja: te ampułki wymiatają
Domowa wcierka mojego pomysłu {nawet działała, to chyba zasługa kapsułek ze skrzypem}

19 komentarzy:

  1. Byłam przekonana, że spróbuję używać tego kosmetyku aż do momentu, kiedy przeczytałam ile za niego zapłacić. Z racji tego, że nie znam tego kosmetyki i nie jestem też pewna czy na pewno pomoże mi z problemem przetłuszczających się włosów to wolę zaopatrzyć się w coś tańszego i może też pomoże. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli używałabyś tylko jego, to mogę z dość spora dozą pewności powiedzieć, że nie pomoże. Prawdopodobnie wkrótce będzie dane mi wyjaśnić, dlaczego.

      Usuń
  2. Niestety nie miałam jeszcze okazji używać produktów seboradin :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przed tym lotionem też nic od nich nie miałam. Lotion zużyłam i znów nie mam.

      Usuń
  3. Miałam kiedyś szampon i odżywkę Seboradin, ale lotionu jeszcze nie próbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wielką ochotę mam na niego i pewnie za jakiś czas się na niego skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Że niby te kolorowe badylaki? Nie wiem, ale boję się ich.

      Usuń
  6. A przyśpieszył może przyrost? Myślę i wymyślić nie mogę jaką by tu wcierkę zastosować, żeby chociaż spróbować te moje włosiska pobudzić do szybszego wzrostu.
    Śliczne kwiaty (można wiedzieć co to za gatunek? :), śliczna Puszysława i śliczna Ty! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że chyba tak? Rosną nieco szybciej. Może to z placentą, to o czym pisała Anwen? Nie mam pojęcia, co to za potwory te kwiatki, ale są potworne.

      Dzięki. Zarówno Puszysława jak i ja kochamy komplementy ;)

      Usuń
    2. Na porost moze kozieradka (albo mchy i porosty...)

      Kwiatki to definitywnie wilczomlecze, zobacz jak sie ladnie nazywaja: http://www.swiatkwiatow.pl/wilczomlecz-lsniacy--euphorbia-millii-id477.html

      Usuń
    3. Próbowałam! Działała wręcz odwrotnie i nie lubiła się z nią skóra - przetłuszcz, zatkane pory. To nie to.

      No wierzyłam na słowo, po prostu nie wiedziałam, jak się nazywają : P

      Usuń
  7. "Nie wiem, czy lotion przetłuszczanie ogranicza, ale z pewnością go nie przyspiesza, a to już coś. " Uwielbiam Cię!:D Ja czaję się na ampułki niger, a raczej na ich promocję w Super Pharm :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czuję błąd składniowy w tym zdaniu, ale też je lubię : D

      Dzięki ^^ A sprawdzałaś skład? Np. te Joanny mają identyczny skład, jak wcierka z rzepą

      Usuń
  8. Czy mi się zdaje, czy ten pan nie ma "parfumu"? :O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygląda na to, że nie ma. Ale i tak dość mocno pachnie, ziołowo. O tym chyba zapomniałam wspomnieć.

      Usuń
  9. Cena troszkę mnie odstrasza od kosmetyków Seboradin, ale kiedyś pewnie się skuszę na ich wcierkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wypróbuję. Rozpoczynam walkę z wypadającymi włosami i sprawdzę, zobaczę. A nóż pomoże ;)

    OdpowiedzUsuń

Uprasza się o przeczytanie tekstu przed zostawieniem komentarza oraz niezawieranie w nim zaproszenia, ani linku do własnego bloga, o ile nie ma po temu wyraźnego powodu {na przykład uwagi w treści posta}.