14 września 2013

Skąd się biorą zaskórniki? {i jak się ich pozbyć}

Zaskórniki to mój największy wróg. Serio, nienawidzę ich bardziej niż jakiegokolwiek innego problemu skórnego, a wierzcie mi, że mam ich sporo. Uczucie jakim je darzę skłoniło mnie do poszukania informacji na ich temat. W końcu swojego wroga najpierw trzeba dobrze poznać, a później pokonać. Podstępem, cierpliwością - jak tylko się da.

Uwaga - w poście zawarte są wnioski wyciągnięte na podstawie lektury Internetu. ^^



Czym są i skąd się biorą?

Doszłam do wniosku, że to dzieje się tak: nasza skóra ma naturalne pory. Niewidoczne gołym okiem otworki, przez które oddycha i kontaktuje się z otoczeniem. Musi je mieć. I to właśnie te pory ulegają zapychaniu. Najczęściej składnikami kosmetyków oraz martwym, niezłuszczonym i przesuszonym naskórkiem. W przypadku trądziku może to być również keratyna (osławiona "nadmierna keratynizacja" uznawana za przyczynę trądziku). 

Zaskórniki otwarte i zamknięte 

Zaskórniki zamknięte powstają w zamknięcia ujścia gruczołu przez komórki warstwy rogowej naskórka. Są barwy białej, drobne, widoczne po naciągnięciu skóry. 

Zaskórniki otwarte powstają w następstwie zastoju łoju i nadkażenia {głównie bakteriami Propionibacterium acnes, czyli tymi od trądziku}. Wydobywa się z nich masa łojowo-rogowa, która utleniając się nadaje wykwitowi ciemny kolor. Zaskórniki otwarte mogą przekształcić się w wykwity grudkowo-krostkowe lub torbiele ropne. 

Wikipedia "Zaskórnik"

To proste. Te czarne kropki są na wierzchu i mają kontakt z powietrzem, są więc otwarte. Te białe grudki {ale prawdopodobnie nie wszystkie grudki} siedzą pod skórą, więc są zamknięte. 

Zaskórniki a trądzik 

Czułam, że trądzik ma bardzo dużo wspólnego z zaskórnikami. I okazuje się, że to prawda. Wygląda na to, że to właśnie w miejsce zaskórników tworzą się wszelkiego rodzaju grudki, wypryski i inne zmiany skórne. 

Jak zwalczać? 

Udało mi się pozbyć części moich zaskórników i znacznie zmniejszyć resztę przy regularnym stosowaniu Savon Noir oraz maseczki z glinką {Best} oraz po odstawieniu wszystkich zapychających mnie kosmetyków, używaniu tylko podkładu mineralnego i bardzo dokładnym oczyszczaniu skóry. Zawsze pamiętałam też o toniku i odpowiednim nawilżeniu skóry po umyciu jej. Ale wystarczyła jedna wpadka, jedno użycie nieodpowiedniego kosmetyku i zaskórniki wracają na swoje miejsce. Tak więc trzymam się sprawdzonej pielęgnacji {etap - cierpliwość}, ale mam zamiar dołączyć do niej retinoid - adapalen {leczę trądzik, więc nie tylko w celu pozbycia się kilku zaskórników z nosa, oj nie}. Retinoidy zewnętrzne oraz kosmetyki z kwasami złuszczają skórę, pomagają ją oczyścić i "odetkać" zaskórniki, więc to na nich może się opierać walka z nimi {drugi etap}, ale odpowiednia pielęgnacja jest niezbędna. 

Uwaga na kosmetyki antyzaskórnikowe

 Żele do mycia przeciw zaskórnikom są zazwyczaj bardzo, bardzo mocne i nie mają absolutnie żadnych składników nawilżających. A toniki opierają się na alkoholu denaturowanym. Taki żel wysuszy skórę, tonik jeszcze bardziej, a martwy naskórek zapycha. Jeżeli jeszcze po tym użyjemy jakiegoś kremu na przykład matującego i nałożymy podkład z drogerii, to tragedia. Nie twierdzę, że u Was taki zestaw się nie sprawdzi, ale dla mojej skóry jest to morderstwo. Przyznajcie się - która z Was używa takich kosmetyków przy tłustej lub mieszanej skórze i nie ma zaskórników i problemów z przesuszoną skórą?

No to jak jest z tymi zaskórnikami? Opowiedzcie o swoich poglądach na ten temat. Sądzicie, że napisałam o wszystkim, czy pominęłam coś, o czym w takim poście warto byłoby wspomnieć?

50 komentarzy:

  1. Ogólnie rzecz biorąc wszystkie kosmetyki z nalepką "Anti- acne " etc. to jeden wielki pic na wodę. Na mojej zaskórniki świetnie działa mikrodermabrazja.Po prostu czarne kropki po jednym takim zabiegu nie istnieją. Jeśli chodzi o domowe sposoby, to dobrze sprawdza się ziołowa parówka a nastepnie oczyszczająca maseczka i porcja nawilżenia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że Savon Noir działa właśnie podobnie do parówki. Rozpulchnia skórę i maseczki nałożone po nim działają o wiele silniej. A słyszałaś o oxyabrazji?

      Usuń
    2. Miałam okazje korzystania z tego zabiegu. Bardzo przyjemny, nieinwazyjny. w trakcie zabiegu odczuwalny jest przyjemny chłód. Wiele osób chwali sobie oxyabrazje. Niestety ja miałam pewne problemy ze skórą twarzy po zabiegu :(

      Usuń
  2. Ja mam kilka zaskórników na nosku, ale kilka lat temu udało mi się pokonać trądzik, wiec one nie martwią mnie jakoś szczególnie i cieszę się, że to tylko tyle moich problemów ze skórą. Też używam mineralne podkłady, dokładnie oczyszczam cerę itd, ale taka już chyba moja uroda, że zawsze kilka kropeczek się znajdzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam zamiar wytępić je wszystkie, bez litości.

      Usuń
  3. savon noir to moje wybawienie od tych Gamoni :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana bardzo ciekawy artykuł:) Ja swoje czarne kropy zwalczam regularnymi peelingami i maseczką z naturalnej glinki:) Oczywiście nie pozbyłam się ich do końca, ale jest ich już mniej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ja również, ale stwierdziłam, że w tym tempie to one mogą nie zniknąć do końca życia, szukam czegoś silniejszego :D

      Usuń
  5. Bardzo przydatny post :) Będę musiała wypróbować savon noir. Ostatnio również zaczęłam zwalczać moje zaskórniki, póki co jestem na etapie sprawdzania, które składniki mnie zapychają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, to bardzo irytujący etap. A jest się na nim praktycznie przez cały czas, bo zawsze coś może zapchać :/

      Usuń
  6. A idź Pani, ja cały rok miałam nasilony trądzik, a w wakacje doszło do tego, że mało nie zaczęłam się malować nawet, gdy siedziałam w domu :< Stanęło na tym, że robię tonik z kwasem migdałowym, za kilka dni peeling a dopiero później maść z antybiotykiem od dermatologa. A jak nie, to worek na głowę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nie wychodziłam z domu, bo nawet w makijażu nie chciałam się pokazywać. Co prawda nie przez cały czas, bo czasem jest naprawdę nieźle no i teraz skóra też się ogarnęła, ale przeżywałam ogrromny kryzys. Powodzenia i żadnych worków na głowie!

      Usuń
  7. a moja tłusta cera po Savon Noir jest cudownie gładka, ale niestety z jeszcze większą ilością zaskórników, podejrzewam, że oliwa z oliwek mi nie służy,

    u mnie podstawą jest skuteczne, ale delikatne oczyszczanie, obecnie jestem zauroczona emulsja nagietkową do mycia twarz od Alverde i tonikiem enzymatycznym z e-naturalne,
    a i mistrzem zapychania mojej twarzy jest parafina :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak kiedyś przeglądałam w Rossmannie półkę dla młodzieży to mi się ich żal zrobiło, że takie mizerne produkty mają i tyle kasy kosztują. Kremy jak kremy, ale najważniejsze jest codzienne oczyszczanie, i problemu nie będzie, albo nie będzie taki wielki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No przecież oczyszczam :( Myślisz, że to nasze internetowe uświadamianie wpłynie jakoś na świadomość klientów i zmusi firmy kosmetyczne do traktowania klientów poważnie? Bo czasem mi się wydaje, że oni po prostu z nas kpią.

      Usuń
    2. Firmy kosmetyczne taktują klientów bardzo poważnie. Im więcej klientów, tym lepiej dla nich, biznes się kręci. Dlaczego pokolenia waszych rodziców i babć nie miały problemów za skórą na taką skalę jak dzisiaj? Czy młodych ludzi to nie zastanawia? Wszystkie firmy kosmetyczne rujnują wam cery kosmetykami, po czym poprawiają lekko ich stan innymi, droższymi. Nigdy na rynku nie będzie złotego środka na skórę, bo padnie cały biznes kosmetyczny. Ale do tego, aby to zrozumieć, potrzeba doświadczenia życiowego, czyli... lat, czyli... trzeba się trochę zestarzeć, aby pewne rzeczy zrozumieć i zaakceptować.

      Usuń
    3. No więc może traktują poważnie pozyskiwanie klientów, a nie koniecznie samą osobę klienta?
      Droższymi. Czy to Wysokie Obcasy porównywały pod względem składu i działania kosmetyki ekskluzywnych marek z Niveą z kiosku i ta druga wypadła lepiej? Ten sam produkt również w odniesieniu do naszych babć.
      I dalej. Czy Ciebie nie zastanawia to, jak na nasze cery wpływa nasza dieta, a jak na cery naszych babć wpływała ich?
      Mnie zastanawia Twoje nagłe zainteresowanie moim blogiem, ale to miłe :)

      Usuń
  9. a jakie polecacie kremy nawilżające, które nie zapychają porów. Szukam odpowiedniego i nie mogę znaleźć .Bardzo by mi się przydały wasze propozycje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam dokładnie to samo pytanie! Śmiem podejrzewać, że część moich niespodzianek jest wynikiem właśnie złych kremów.
      Właścicielko Puszysławy (swoją drogą, co tam u niej?) co do kremów na zaskórniki retinoidy i inne kremy złuszczające: pewnie jak będziesz zgłębiała temat rzuci Ci się to gdzieś w oczy które można stosować w lato? Idzie jesień, ale jeszcze słońce może wyjść, miejmy nadzieję. I czy w razie "W" filtry ochronią skórę.

      Usuń
    2. Ja polecam Bioderma Sensibio Light:) Też chętnie bym się pozbyła tego czarnego paskudztwa... Co do kosmetyków wysuszających masz rację. Normalnie nie mam zaskórników zamkniętych, a po produktach Vichy Normaderm miałam je dosłownie wszędzie!

      Usuń
    3. Zawsze szukam kremów bez parafiny, unikam też trójglicerydów, silikonów, pegów. Aktualnie używam kremu Apis, pisałam o nim kiedyś. Zawiera zapychający carbomer, ale mnie nie zapycha jakoś szczególnie. Myślę, że w porządku mogą być również lekkie kremy Sylveco no i warto rozejrzeć się wśród kosmetyków ekologicznych. Wydaje mi się jednak, że niemożliwe jest znalezienie kremu, który nie zawiera żadnego z tych średniozapychających składników. Trzeba niestety kupować w ciemno i próbować dopasować coś do swojej skóry.

      Mastiff - Adapalen (Differin, Epiduo) - jakiś nowoczesny, niefototoksyczny retinoid. Podobno nawet nie trzeba przy nim stosować filtrów. A u Puzysłąwy ok. Śpi 20-22 godzin na dobę, przez godzinę je lub domaga się jedzenia i przez 1-3 godziny totalnie szaleje. Najczęściej w nocy.

      Usuń
    4. Nie twierdzę, że ta bioderma jest zła, ale nie będzie mi dane sprawdzenie tego, ponieważ nie nałożyłabym jej na twarz :D

      Usuń
  10. Zauwazylam iż stosując metodę OCM i rano mydło Alepo moja skóra zaczeła sie oczyszczac i mam mniej pryszczy i zaskórników, wrecz gdy robię masaż olejem widzę jak na palcach pojawiaja się wyjete czopy.. zastanawiajace..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A stosujesz tradycyjne OCM? Ja nigdy nie spotkałam się z czymś takim!

      Usuń
  11. Świetny post Kochana, nie mam problemów z zaskórnikami, ale i tak chętnie bym wypróbowała Savon Noir :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, z tego, co słyszałam, Savon Noir jest dobre dla każdego :D

      Usuń
  12. Oj nie cierpię tych dziadów wrednych ;/

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj ja też mam, na nosie i w jego okolicach, na brodzie też trochę, jak byłam młodsza to je wyciskałam, ale później mnie olśniło, że to tylko pogorszy sytuację ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, mnie też dość późno olśniło w tej kwestii :D

      Usuń
  14. Ja czytałam z paru źródeł, że zaskórniki powstają w skutek utleniania się łoju(czy sebum, ciągle mi się myli tłuszcz na głowie z tym na buźce). Również w skutek działania promieni UV. Ale również i kosmetyki z pewnością czasem nas zapychają ;/

    A ja z kolei w walce z zaskórnikami uzywam kwasów, a niedługo przejdę i na retinoidy :) Mam nadzieję, że pomnogą tak, jak już pomogły!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że nieważne czy piszemy łój, czy sebum - i tak wiadomo, o co chodzi. Wspominałam o nim, jest również w cytacie z Wiki. Ja jestem zdania, że ludzi bez trądziku zapychają głównie kosmetyki. A dopiero z takiego "zapchanego" zaskórnika sebum nie znajduje ujścia.

      Usuń
    2. łój i sebum to jedno i to samo, tyle ze 'sebum' brzmi ladniej :P

      Usuń
    3. Fakt. Sebum to łój po łacinie. To nawet naukowo brzmi w takim wypadku!

      Usuń
  15. Moim najgorszym problemem są właśnie zaskórniki pomiędzy brwiami i koło nosa. Zmieniłam swoją dietę, używam regularnie glinek i mydła Aleppo, ale kilka najwytrwalszych zaskórników ciągle tam jest :/
    Anomalia

    OdpowiedzUsuń
  16. Auu, wiem, co to za ból, gdy nawet makijaż nie pomaga - nawet szpachla tynku by nie pomogła, w takim stanie była moja cera. Ale udało się :) olej rycynowy, delikatne kosmetyki do oczyszczania, kremy bez zapychaczy, wypełniaczy, maść z wit. A z apteki i moja cera jest już pięknie wygojona :) zapomniałam wspomnieć o peelingu enzymatycznym! Mechaniczne ścieranie, traktowanie cery SLS-ami i innymi badziewiami "przeciw syfom" powodowało pogorszenie stanu skóry aż do łez. Polecam też przemywanie skóry naparem z krwiściągu lekarskiego - nie oczyszcza, ale "przyklepuje" działanie całej pięlęgnacji.

    Z mocniejszych rzeczy oczywiście kwasy, papaina z glinkami... Sporo tego jest i naprawdę pomaga, w przeciwieństwie do drogeryjnych bubli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dzisiaj nałożyłam jakiś superspecyfik, od razu widzę, że mnie zapcha. Ech, że też jeszcze się niczego nie nauczyłam. Ale z makeupem nie jest źle :D

      Usuń
    2. Cóż to za specyfik? Jak kilka razy dostaniesz po tyłku to się szybko nauczysz :) ja się całe życie smarowałam kremami matującymi, w moim nosie można się było przeglądać, też nic nie myślałam :D

      Usuń
  17. bardzo mądry i ważny post, dzięki! nie mam cery trądzikowej, ale bardzo podatną na zapychanie (mieszana ze smalcem w strefie T). całkiem niedawno, jeszcze w upałach, totalnie pogubiłam się w pielęgnacji twarzy - jak chciałam przysuszyć syfy, to było więcej sebum, jak ograniczałam sebum, to się wysuszały na wiór policzki, jeden fałszywy krok i już cała ekipa wyprysków zamieszkiwała na mojej twarzy. jak ja zazdroszczę ludziom z normalną cerą!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma za co, to ja dziękuję za komplement :) Ja miałam straszne wahania. Raz nadzwyczaj ładna cera a raz tragiczna. Ale już polubiłam jej tłustość, chyba nie zamieniłabym na normalną :D

      Usuń
  18. Dla mnie ratunkiem okazało się czarne mydło o którym pisałaś. ALe przestaje używać i niestety wracają :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już wiem, że z pewnością kupię kolejne opakowanie, gdy tylko to się skończy :D Zapewne poszukam tylko innej wersji - z ziołowymi dodatkami.

      Usuń
  19. przez pol roku wykonywalam regularnie mikrodermabrazje +kwasy. Po zabiegu kilka dni skora wygladala fajnie, do tygodnia bylo dosc znosnie, ale potem wszystko wracalo.
    Po tej serii regularnych zabiegow pani z salonu sama rozlozyla rece nad moja cera i poradzila mi jeszcze 2 zabiegi mezoterapii iglowej. Boli jak diabli, efektow spektakularnych brak (tylko cena spektakularna)

    Ostatnio bylam u dermatologa, w innej sprawie i lekarka zapytala mnie, co ja taka podrapana na twarzy :P i zapisala mi epiduo (tak trafilam na ten blog). Smaruje 2 tygodnie, skora wyglada lepiej, ale bardzo boli zrobila sie wrecz niedotykalska :D
    No nic, chcialam tylko napisac o tych zabiegach, ze moga dzialac chwilowo...

    OdpowiedzUsuń
  20. Czegokolwiek bym nie używała, zaskórniki i tak się pojawiają :( Ale nie próbowałam jeszcze tego czarnego mydła. Kupię, spróbuję - co mi szkodzi :)

    (Zapraszam do mnie: http://notatki-nelki.blogspot.com/ )

    OdpowiedzUsuń
  21. Walczyłam z zaskórnikami na wszystkie możliwe, domowe sposoby, oczywiście z marnym rezultatem. Dopiero zabiegi w gabinecie kosmetologicznym pomogły. Polecam tekst o zabiegach na zaskórniki: http://zdrowieiuroda.polip.pl/artykul/czym-sa-zaskorniki-i-rozszerzone-pory-jak-z-nimi-walczyc,1710,1,551e9.html W moim przypadku najlepsze rezultaty były po peelingu kawitacyjnym i mikrodermabrazji diamentowej. Jeśli takie zabiegi wykonuje sprawdzony kosmetolog, to efekty utrzymują się bardzo długo. Potem wystarczy tylko pielegnować skórę zgdonie z zaleceniami w tym tekście :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Pokonałam zaskórniki raz na zawsze w 2 tygodnie. Wystarczy zmienić złe nawyki i mieć troche wiedzy. Polecam przeczytać - http://poradnikzaskorniki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Zaskórniki najlepiej usuwac a także zapobiegac ich powstawaniu za pomoca zabiegów intensywnie oczyszczających. Bardzo dobre efekty można uzyskać dzięki serii zabiegowej przy użyciu kwasów medycznych. W okresie letnim wartym polecenia zabiegiem jest Geneo. Dzieki nowoczesnej technologii pory ulegają delikatnemu spłyceniu, skóra zostaje intensywnie oczyszczona i odświezona.

    OdpowiedzUsuń

Uprasza się o przeczytanie tekstu przed zostawieniem komentarza oraz niezawieranie w nim zaproszenia, ani linku do własnego bloga, o ile nie ma po temu wyraźnego powodu {na przykład uwagi w treści posta}.