Na szczęście nie udało mi się stworzyć typowego, nudnego poradnika lub opisu robienia zdjęć krok po kroku. Wyszło mi coś na kształt zbioru luźnych skojarzeń. Mam nadzieję, że to wystarczy wszystkim tym, którzy pytają czym fotografuję lub wyrażają swoje uznanie dla moich zdjęć, których ja, osobiście, wcale nie uznaję za wyjątkowo piękne czy mające szczególne walory artystyczne {ale patrzcie tu}. A może nawet lepiej, że nie wystarczy?
Canon EOS 500D
To taka zwyczajna lustrzanka. I moja ukochana lustrzanka. Ma już na karku kilka lat, ale nie przewiduję wymienienia jej na nowszy model, choć Canon wydał już kilka jej następców. Modele z tej serii {550D, 600D i tak dalej} polecam wszystkim początkującym. Można zacząć od fotografowania na trybach automatycznych {a fe!}, ale wszystkie potrzebne funkcje są łatwo dostępne, a z trybem manualnym można się szybko zaprzyjaźnić.
Ma dwie wady. Fotografowanie z podglądem na żywo {czyli widząc fotografowany kadr na ekranie} jest możliwe tylko wtedy, kiedy ostrość ustawiamy ręcznie. Na szczęście nie przeszkadza mi to zupełnie, bo z podglądem na żywo nie fotografuję nigdy, zawsze patrzę przez wizjer. Poza tym wyższe modele "mają już wszystko w porządku", ponadto wyposażono je w uchylany ekran. Drugą wadą jest stabilizacja obrazu w obiektywach. Niby nic, ale pojawia się problem, gdy chcemy kupić obiektyw, a nasze ręce trzęsą się, jakbyśmy miały Parkinsona. Wypadałoby wybrać droższy, z wbudowaną stabilizacją, bo inaczej zdjęcia mogą nam się rozmazywać.
Lista marzeń: lekki, stabilny, składany statyw z możliwością dociążenia go plecakiem/torbą, obiektyw 50mm ze stabilizacją i niską minimalną wartością przysłony, filtr polaryzacyjny, konwerter m42, umożliwiający podłączenie obiektywów z aparatów analogowych, pierścień odwróconego mocowania {makro bez obiektywu makro, to dopiero jest bajer!}
Mój tok myślenia
chciałabym napisać o masce - trzeba zrobić zdjęcie - trzeba znaleźć miejsce - tak wygląda źle - spojrzeć z innej perspektywy - poprawić ustawienia - zmienić kadr - może być
Gdzie fotografuję?
80% moich zdjęć powstaje na parapetach po jednej stronie mieszkania. Tam jest światło, tam jest zieleń gwarantująca znośny wygląd zdjęć. Jeżeli mam do sfotografowania sporą ilość kosmetyków i nie daję rady zmieścić och na parapecie, jako podstawkę wykorzystuję pufa plecionego z traw. Włosy do aktualizacji włosowych uwieczniam, ustawiając aparat na statywie, zbudowanym z tegoż samego pufa, dwóch taboretów i kilku książek, wykorzystuję samowyzwalacz. Posty nieopisujące kosmetyków zdarzają się rzadko, nie ma reguły opisującej wykorzystywane w nich zdjęcia {przykład tutaj}.
Ach tak! Mam jeszcze ukochaną deseczkę, z ładnym deseniem i neutralnym kolorem. Ją wykorzystuję dość często.
Ustawienia aparatu
Kosmetyki są wyjątkowo wdzięcznym obiektem do fotografowania. Nie uciekają, nie ruszają się. Można spokojnie zmierzyć barwię światła, ustawić balans bieli, naświetlenie, przysłonę i zrobić kilka zdjęć, wybierając to najbliższe ideałowi. Tym bardziej, że zmiana ustawień jest naprawdę prosta i zajmuje zaledwie kilka sekund.
Poniżej obserwujecie różnicę w ustawieniach balansu bieli. Oba zdjęcia wykonane zostały przy świetle żarówki. To bardziej żółte przy ustawieniach dla żarówek, a to bardziej białe - po zmierzeniu i ustawieniu balansu bieli dla określonego światła.
Idea FOTOweekendu
Chcielibyście czytać podobne teksty co tydzień? Nie ma sprawy. A chcielibyście aktywnie włączyć się do projektu FOTOweekend?
Wpadłam na pewien pomysł. Co miesiąc wybierałybyśmy dwa tematy. Jeden związany z blogami kosmetycznymi {na przykład lakier do paznokci} i drugi, całkowicie ogólny {na przykład miasto}. Raz na dwa tygodnie publikowałabym post prezentujący od jednego do trzech zdjęć każdego z uczestników wraz z jego uwagami. Oczywiście później każdy mógłby wykorzystywać swoje zdjęcia w dowolny sposób. Ustaliłybyśmy określony czas trwania projektu. Wystarczająco długi, żeby móc zaobserwować postępy.
To tylko ogólny zarys, ciągle myślę i nawet mam już pomysł, jak cały projekt uatrakcyjnić. Czy jest ktoś "wstępnie chętny"? Jedyny warunek udziału to posiadanie jakiegokolwiek sprzętu fotografującego, "toster" też się nada.
Ja jestem "wstępnie chętna" :D a nawet bardzo chętna :D posiadam toster z opcją robienia zdjęć :D
OdpowiedzUsuńSkoro jesteśmy dwie, to projekt będzie : D Liczę jeszcze na Króliczka.
Usuńwstępnie chętna mogę być ja :)
OdpowiedzUsuńzawsze fajnie się zmobilizować, podszkolić i popracować. Ciekawa jestem jakby to wyszło :)
Ja wciąż chyba nie znalazłam idealnego tła. Na początku robiłam na kocu a w tle jasna ściana, Teraz układam na moim beżowym kominie (szaliku w sensie ;) ) i wygląda nieźle, ale brakuje mi stabilnego podłoża pod kosmetyk i dobrego tła, żeby jeszcze było fajne światło. Muszę nad tym pomyśleć jeszcze,
Jestem nastawiona umiarkowanie optymistycznie, zobaczymy.
UsuńNajlepiej na parapecie, naprawdę, najlepiej.
tyle że u mnie w domu nie ma parapetów :(
UsuńPrzechlapane : (
UsuńZdjęcia są ładne ;)
OdpowiedzUsuńSwoją lustrzankę sprzedałam dawno, bo nie wykorzystywałam jej pełnych mozliwości. Obecnie mam zwykły aparat, ale myślę nad czymś lepszym ;)
No widzisz? I na co było sprzedawać?
Usuń; )
Omójborze, Blondregeneracjo, usunęłam Twój komentarz! Chciałam tamten, ten usunięty, a zniknęły oba!
OdpowiedzUsuńTwój komentarz:
UsuńZdjęcia, grafiki i ich obróbka (czyt. przycinanie, balans kolorystyczny, kadrowanie) to dla mnie aktualnie najdłuższy proces przygotowywania do każdego wpisu. Sam tekst powstaje najczęściej w głowie przez tydzień, czasem dłużej podczas jazdy samochodem, siedzenia na wykładzie, jedzenia obiadu, potem trzeba go tylko spisać. Za to zdjęcia... mimo czasu spędzonego na ich robieniu... moje wyglądają co najmniej średnio ;) a najgorzej jest zimą (mieszkam na poddaszu i mam do dyspozycji jedną lampę z parasolką...).
Moja odpowiedź: Robię zdjęcia na zapas zawsze wtedy, kiedy mam do dyspozycji dobre, naturalne światło, parasolek nie mam żadnych. Ale i przy żarówce radzę sobie właśnie tym balansem bieli i długim czasem naświetlania.
Muszę pokombinować z balansem bieli, bo szczerze mówiąc nigdy nie przejmowałam się nim zbytnio, a widzę, że różnica jest ogromna!
OdpowiedzUsuńAnomalia
Masz lustro? Wkrótce postaram się skrótowo opisać, jak ustawia się to u mnie i jaki efekt dają poszczególne opcje.
Usuńo, o, idealny pomysł!
Usuńnie wiem czy zrozumiałam ideę fotoweekendu, ale chętnie się włączę i w ogóle włączę się w czytanie o fotografowaniu, bo wstyd wiedzieć tak mało.
OdpowiedzUsuńCały myk polega na tym, żeby robić zdjęcia. Na określony temat. I ćwiczyć myślenie, kreatywność i komponowanie kadru, nie ma w tym absolutnie niczego skomplikowanego. Wszystko będzie jasne za tydzień. Mam nadzieję, że będzie jasne.
UsuńJak można tosterem to i ja się dołączę! Zwłaszcza na tematy niekosmetyczne - fotografować nie umiem, co nie znaczy że nie lubię ;)
OdpowiedzUsuńTak czułam, tak czułam! Ze mną jest dokładnie tak samo. A ćwiczenie czyni mistrza!
UsuńJa chętnie się dołączę :) Mam takie coś z funkcją robienia zdjęć :p
OdpowiedzUsuńNo i super. Im nas więcej, tym weselej!
UsuńJestem jak najbaradziej za! Chętnie sama bym się przyłączyła kiedy już uzbieram na canona 40D :D
OdpowiedzUsuńA czym fotografujesz aktualnie?
Usuńświetny pomysły na zdjęcia masz :] Nie przyłącze się bo mam słaby aparat :C
OdpowiedzUsuńMyślę, że każdy sprzęt się nada. Ja często, z braku laku, fotografuję dość wiekowym telefonem i jest dobrze : D
UsuńMnie właśnie mąż sprawił pierwszą w życiu lustrzankę :) Bardzo ciężko mi ją "obcykać" , gdy kupę lat korzystałam z malutkiego zwykłego aparatu, który tylko udawał, że robi zdjęcia ;P
OdpowiedzUsuńZ wielką chęcią będę czekać na takie fotograficzne posty, może to pozwoli mi poznać możliwości mojego aparatu :)
Toż to jak z roweru do Alfy Romeo, tylko się cieszyć! Jaką kupiłaś? Będę Cię namawiała do przyłączenia się!
UsuńBardzo ładne zdjęcia :) Kot jest boski! :)
OdpowiedzUsuńWaham się, u mnie bardzo szybko opada chęć co do zdjęć, częściej się denerwuje, że nie wychodzi, że ostrości to moje dziadostwo nie łapie. Lustrzanki są bardzo wymagające i jeśli nie poświęca się im odpowiedniej ilości czasu to nie ma co liczyć na ładne zdjęcie :c
OdpowiedzUsuńNie prawda. Mnóstwo, mnóstwo zdjęć robiłam na automacie. Czasem nie ma czasu na ustawienie czegokolwiek, to wcale nie znaczy, że zdjęcie będzie złe.
UsuńAle niepokoi mnie to niełapanie ostrości. Nie łapie tylko z pewnej odległości? Jeśli tak, to to jest normalne. Zależy od obiektywu i jest opisane w instrukcji. A jeżeli aparatowi mylą się przedmioty, które mają być ostre to można ostrość ustawić ręcznie. No ale jeśli dzieje się to zbyt często to może warto zapytać na forum, na infolinii producenta, w miejscu zakupu?
Poza tym najczęściej aparat łapie ostrość na środku kadru. Trzeba wtedy trzymać przycisk wciśnięty do połowy i dowolnie przesunąć aparat. Obszar ostry powinien taki pozostać.
Ma problemy by wychwycić ostrość w pewnych momentach, czasem po prostu "nie widzi" nic na czym mógłby się skupić, trzymam przycisk do połowy by tą ostrość złapał i nie mogę wykonać zdjecia bo jej nie odnajduje.
UsuńAle może dzięki Twojemu projektowi nauczę się z moją lustrzanką dogadywać :)
Też mi się to zdarza, ale raczej rzadko. A Tobie często? Jakiej marki masz aparat?
UsuńTo pewnie w większej, o ile nie całej części moja wina :) Mój aparat to Olympus E520
UsuńŚwietny post ;) u mnie niestety brakuje 'urodziwych' miejsc do fotografowania, muszę coś pokombinować :)
OdpowiedzUsuńA czy komunistyczny parapet w bloku i plastikowe doniczki {w tym jedną do kwiatków na cmentarz} uznajesz za urodziwe miejsce? :D
UsuńJa też bym się pisała na tego typu inicjatywę :)
OdpowiedzUsuńMam zwykłą, leciwą już cyfrówkę, ale też chcę! :) W końcu będę miała motywację, żeby się wgłębić w te wszystkie balanse bieli itp.
OdpowiedzUsuńOj, ja nie wiem, czy będzie się u Ciebie dało ustawiać! W mojej, kilkuletniej cyfrówce na pewno nie ma takich bajerów. Musiałabyś sama pogrzebać w ustawieniach. Bo na pokrętle nie masz trybu manualnego, prawda? Ale nawet jeśli nie ma, to w udziale w projekcie nie powinno Ci to przeszkodzić.
UsuńSuper wpis, myślę, że nim pomogłaś wielu początkującym bloggerom.
OdpowiedzUsuńFajnie, że napisałaś jak Ty robisz zdjęcia. Na pewno to możemy każdej osobie, która ma własnego bloga
OdpowiedzUsuńPotwierdzam! Mało kto opisuje jak on to robi, tylko jaka jest ogólna zasada robienia a to jest różnica, bo mało kto zdradza swoje sekrety w fotografowaniu.
OdpowiedzUsuń