Od pewnego czasu codziennie do oczyszczania twarzy używam mydełka Alepp. Po każdym myciu pojawiały się na twarzy suche skórki i stopniowo zaczęła łuszczyć się cała skóra. Zrzuciłam to na karb mocnego oczyszczania i bardziej zadbałam o nawilżenie skóry. Po każdym myciu twarzy przecierałam twarz naparem z ziół lub zielonej herbaty, nakładałam kwas hialuronowy i olej. A czego tu brakuje?
Dlaczego mydło "wysusza" skórę?
Nasza skóra ma lekko kwaśne pH, natomiast mydło - zasadowe (np. mydło Aleppo powstaje w wyniku zalania oliwy z oliwek zasadą sodową). Umycie twarzy mydłem powoduje zmianę jej naturalnego pH i w konsekwencji złuszczenie naskórka. Podobnie mogą działać żele do mycia twarzy oparte na mocnych detergentach - na przykład Sodium Laureth Sulfate. Być może nie mają zasadowego pH, ale są zbyt mocne i zaburzają naturalny stan skóry.
Jak zapobiec nadmiernej utracie naskórka?
Jest pewien bardzo popularny kosmetyk, który ma za zadanie regulację pH skóry po wyczyszczeniu jej silnym detergentem lub mydłem. Tak, mówię o toniku. Jednak w trakcie mycia zmieniamy pH, a podczas przecierania tonikiem zmieniamy je ponownie. Inną opcją jest całkowita rezygnacja z mydeł (chyba, że tych o kwaśnym lub neutralnym odczynie) i silnych detergentów (to chyba oczywiste) do mycia skóry. Mimo miłości, jaką darzę Aleppo pomyślę o zamianie go na płyn Facelle, który moja skóra twarzy bardzo lubi, no i ma kwaśne pH.
Jak możemy przywrócić skórze naturalny odczyn?
Wspominałam już o tonikach, ale nie byłabym sobą, gdybym na zwykłym toniku poprzestała. Lekko kwaśne pH mają też herbata zielona i napar z pokrzywy, jednak różnica jest zbyt mała. Od pewnego czasu dodaję do zielonej herbaty kilka kropel soku z cytryny, jak na razie to wystarcza. Kwaśnego pH nie mają hydrolaty (prawdopodobnie, nigdy nie miałam okazji tego osobiście sprawdzić).
Edit: Mój błąd, dzisiaj wypatrzyłam na ZSK przy niektórych hydrolatach informacje o tym, że przywracają naturalne pH skóry.
Pointa: Wiedziałam o tym, jakie pH ma skóra oraz o tym, jakie pH ma mydło, jednak byłam pewna, że moja skóra jest przesuszona przez kaloryfery i usilnie ją nawilżałam. Wszystkie fakty skojarzyłam i połączyłam w całość dopiero po przeczytaniu tego posta Kascysko, na który trafiłam szukając informacji na zupełnie inny temat. I co ja bym bez niej zrobiła?
też używam mydełka aleppo, więc może mi też się ten tonik przysłuży ;)
OdpowiedzUsuńAle w sensie że zielona herbata z cytryną? :D
UsuńJa używam soku z aloesu , 99% soku z aloesu 1% kwasu cytrynowego, kupiłam w aptece za 9,99 zł za 1 litr , więc tani tonik ;)
Usuńsprawdziłam właśnie pH swojego hydrolatu oczarowego i wyszło 6, czyli leciutko kwaśny ;)
OdpowiedzUsuńo tym, czemu tonik jest taki ważny, dowiedziałam się dopiero w minione wakacje. teraz już nie zdarza mi się pomijać go w pielęgnacji.
Dzięki za informację, byłam ciekawa! Ja na własnej skórze przekonałam się, jak ważne jest pH i tym samym używanie toniku!
UsuńA ciekawe czy są jakieś mydła o odczynie kwaśnym lub neutralnym. Słyszałam, że Dove takie jest.
OdpowiedzUsuńPrawdopodobnie tak, Kascysko wspomniała o nich w poście, do którego link jest we wpisie powyżej ;)
UsuńMoze dlatego Dove nie nazywa się mydłem, tylko "kostką myjącą". Z chemicznego punktu widzenia, nie istnieją mydła o kwasowym/neutralnym odczynie, zawsze są one solami o odczynie zasadowym.
UsuńJa używałam Dove i całkiem nieźle się spisywało.
OdpowiedzUsuńAktualnie zaczęłam stosować Aleppo ale przesusza:( toników moja skóra w ogóle 'nie trawi', no to zaczełam przecierać micelem z Biedry, i kremować (dawno tego nie robiłam, bo wszystkie które wypróbowałam zapychają mnie:/ ) i o ja mam zrobić..? Może mi coś poradzisz, tylko chciałabym zaznaczyć wszystko prócz olei, nie mam do nich przekonania a skoro tylko natłuszczaja a nie nawilżaja, to nie chce ryzykować. Sam hydrolat ma szanse nawilżyć? Bo kwasu Ha to nie chyba nie nakłada 'na sucho' ?
Micel i tonik to raczej nie to samo. Może przecieraj hydrolatem? U mnie aktualnie za tonik robi wodą z cytryną, dzisiaj mam akurat pietruszkową. Jeżeli nie przetrę skóry, zaraz po wyschnięciu zaczyna się łuszczyć. Skóra sama przecież też się natłuszcza - w ten sposób się broni. U mnie nakładanie oleju na noc trochę to ograniczyło. Nie wiem, pewnie można nakładać na sucho :D Ale ja nie lubię nakładać samego kwasu nawet na zwilżoną skórę, nie lubię zostawianej przez niego dziwnej warstewki. Może spróbuj przecierać skórę po umyciu hydrolatem i zanim wyschnie nakładać odrobinkę oleju z odrobinką kwasu HA? Tyle, żeby prawie całkiem się wchłonął. Ja micela używam jeszcze przed mydłem, wtedy mam pewność, że cały makijaż się zmył. Hydrolat to taki ekonaturalnytonik. A co do kremu - też miałam problem ze znalezieniem. Używam nawilżającej Evy Natury, ale to jeszcze nie jest to.
UsuńDziękuję Ci bardzo za wszystkie rady:)
OdpowiedzUsuńBd kombinować, aż dojdę do porozumienia z moja skórą:)
Dziś przetarłam twarz woda+cytrynka (instynktownie sprawdziłam organoleptycznie;)) własnie tak nie bardzo mam przekonanie do oleju (nie nawilża tylko natłuszcza, tak?) Natomiast zbieram się do kupna tego hydrolatu, myślałam o oczarowym i różanym. Co do tego kremu to jestem tego samego zdania:)
Powiem tak - wolę nałożyć sam olej niż nie nałożyć nic. Do nawilżania używam maseczek, nie tylko olej i kwas hialuronowy, ale nawet wyżej wymieniony krem nie dają sobie z tym rady. A próbowałaś przecierać skórę kozieradką? Ona wytwarza taki żelek, który nieźle współgra z olejem.
UsuńO tak, kozieradkę uwielbiam zwłaszcza w formie 30-minutowych maseczek, bardzo ładnie nawilża i wyciąga podskórne pryszcze.
OdpowiedzUsuńbadzo ciekawy i przydatny post ;)
OdpowiedzUsuńużywaj kostki myjącej dove(wbrew pozorom to nie mydło i ma odczyn kwasny) albo plynu do higieny intymnej. Ja uzywam do twarzy i ciala i zapomnialam do czego sluzy balsam:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńużywaj kostki myjącej dove(wbrew pozorom to nie mydło i ma odczyn kwasny) albo plynu do higieny intymnej. Ja uzywam do twarzy i ciala i zapomnialam do czego sluzy balsam:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOdkąd odkryłam magię tworzenia własnych kosmetyków, moje życie stało się o wiele bardziej kolorowe i pachnące! Jednym z moich ulubionych składników jest baza mydlana glicerynowa, która jest cudownie uniwersalna i pozwala na tworzenie przepięknych, przezroczystych mydełek. Dzięki bazie mydlanej hurtownia stała się moim regularnym przystankiem w poszukiwaniu nowości. Uwielbiam eksperymentować z różnymi zapachami do mydła i świec, a ostatnio zakochałam się w wosku sojowym do świec, który jest ekologiczny i daje piękny, czysty płomień. Zachęcam każdego do spróbowania tej kreatywnej i relaksującej formy artystycznej!
OdpowiedzUsuń