Szukałam tych lakierów chyba od zawsze. A już na pewno od momentu, w którym dowiedziałam się o ich istnieniu. I chyba bardzo, bardzo nie chciałam ich znaleźć, skoro pierwszy egzemplarz kupiłam zaledwie miesiąc temu. A później już poleciało. Do pełni szczęścia brakuje mi już tylko dwóch kolorów - srebra i złota. Teraz zaszaleję i przedstawię Wam moją kolekcję.
W tym lakierze zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Bardzo nietypowy, różowoczerwony, głęboki odcień i te złotawe drobiny. W buteleczce - cudo. A na paznokciach? Czuję się zawiedziona, bo kolor po pomalowaniu ma się nijak do moich wyobrażeń. Aczkolwiek wygląda bardzo przyjemnie - jak truskaweczka. Maluje się i zmywa znośnie. {116}
Róż po lewej to najcudowniejszy lakier, jakie moje oczy kiedykolwiek widziały. Zdjęcia nijak nie oddają jego urody, musicie zobaczyć go na żywo i to koniecznie na paznokciach. Maluje się nieźle, niestety jest niezmywalny, co wcale mnie do niego nie zniechęca. Różowy po prawej - ideał. Na paznokciu jest tylko jedna warstwa, schnie szybko, zmywa się łatwo, a i urody nie można mu odmówić. Tak bardzo słodki i romantyczny, jak bardzo ja słodka i romantyczna nie jestem. {104 - zobaczcie tu, 108}
Jak na mój gust ten kolorowy lakier ma sens tylko wtedy, gdy pod nim znajduje się biały podkład {pierwszy od lewej}. Mogę określić go tylko jednym słowem - smerfny! A - jest to mój pierwszy egzemplarz tej serii - otrzymany dawno temu od Marty. Czerwień - elegancka, znośna w obsłudze, bardzo świąteczna. Mój ulubiony kolor paznokci! {115, 121}
Z kolei te trzy lakiery otrzymałam od przemiłej pani Beaty, prowadzącej sklep {dobrarada.com.pl}. Zerknijcie, w szczególności na piaski Golden Rose {tak, obok Wibo to moja ulubiona lakierowa firma, Ciate zbyt drogie}. Są całkiem niezłą i przyjemniejszą w obsłudze alternatywą dla lakierów brokatowych, mogą błyszczeć o wiele mniej lub być matowe. Gdyby ktoś był zainteresowany kosztami przesyłki... 6.50 poczta przedpłata, 13.50 poczta pobranie, 14 DPD przedpłata, 16 DPD pobranie. Mają jakieś problemy, nie znalazłybyście tam tych informacji.
Sama niebieskiego bym nie kupiła, ale całkiem przyjemny kolor. Długo myślałam nad tym, z czym go zestawić. I wymyśliłam. Idealnie pasuje do bieli i czerni, już nie mogę się doczekać okazji, na którą będę mogła się tak odstawić. A będzie to wydarzenie ściśle związane z kosmetykami i Kielcami :) {114}
Sama niebieskiego bym nie kupiła, ale całkiem przyjemny kolor. Długo myślałam nad tym, z czym go zestawić. I wymyśliłam. Idealnie pasuje do bieli i czerni, już nie mogę się doczekać okazji, na którą będę mogła się tak odstawić. A będzie to wydarzenie ściśle związane z kosmetykami i Kielcami :) {114}
Gdyby tylko ten granat był kryjący... Urodą mógłby konkurować z ciemnym różem. Mam nadzieję, że firma wyda kiedyś taki odcień Jolly Jewels. Albo brokat, albo bez brokatu, a nie trochę czegoś brokatopodobnego. Na paznokciach na zdjęciu są dwie warstwy, ale te topy mają śmieszną, żelową konsystencję, taka ilość w ogóle nie chciała schnąć.
Tylko cztery złote, a tyle radości! Miała być śliwka, a jest zmieniające kolor bordo. W jasny dzień na paznokciach i w buteleczce wygląda dokładnie tak, jak po lewej stronie, a w pochmurny - tak jak po prawej - jest prawie czarny. Aktualnie mój ulubiony, wybieranie lakieru zazwyczaj kończy się właśnie na nim. Schnie stosunkowo szybko, trzyma się nieźle, zmywa - jak zwykły lakier. Właśnie! Niedawno odkryłam dwa dobre zmywacze. {104}
Wrócę jeszcze do brokatów Jolly Jewels. Nienawidziłam błyszczących lakierów, dopóki nie zobaczyłam tych. Schną długo, zmywa się je niemiłosiernie ciężko, a odpryskują tak, że lepiej nosić buteleczkę przy sobie. I nie są tanie. To wie ktoś, gdzie dostanę ten złoty i srebrny?
Hmm, również uważam, że zbyt częste oglądanie zwyczajnie pomalowanych paznokci musi stać się nudne. Tak więc wkrótce postaram się przygotować coś specjalnego...
Super kolorki! Muszę kupić przynajmniej ten różowy bo oszaleję :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie ma numerków, ale jakoś znajdę.
Pozdrawiam :)
Mają! Już dopisuję, nie wpadłam na to, że się przydadzą :D
UsuńO to super! Dzięki ;)
UsuńNie ma za co :* Właściwie to ja powinnam podziękować za zwrócenie mojej uwagi na ich {numerków} brak :D
Usuńczerwony i biały są najładniejsze!:) i ten bordowy...*.*
OdpowiedzUsuńTen bordowy lakier jest śliczny! A z JJ moim faworytem jest ten różnokolorowy (smerfny o ile się nie pogubiłam) i ten róż po prawej :)
OdpowiedzUsuńpierwszy jest przepiękny... no i muszę Cię pochwalić, świetne zdjęcia, po prostu mega!
OdpowiedzUsuńDzięki! Zrobiłam chyba z 200 zdjęć, żeby wybrać jakieś w miarę dobrze oddające kolory :D
Usuńczerwony i biały są zdecydowanie najładniejsze *.*
OdpowiedzUsuńchyba wszystkie sa ciekawe ale ten pierwszy najciekawszy :)
OdpowiedzUsuńbordo piękne! jaki ma numerek??
OdpowiedzUsuńJuż dopisałam, 104 :)
UsuńI to jest Golden Rose? :)
Usuńdziękuję bardzo :)
Usuń#Henrietta, chyba tak! Tak pisze na nim. No taka klasyka ich, są plastikowe pojemniki, a w nich takie malutkie lakiery, te właśnie i jeszcze takie prostokątne. Niedawno właśnie zastanawiałam się, czy nie zmienili opakowań z trójkątnych na prostokątne na dobre.
Usuńwszystkie Twoje kolorki Jolly Jewels baardzo mi się podobają!
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili, zapraszam do mnie ;*
108 i ja mam, na wakacyjnym spotkaniu w nim byłam :P
OdpowiedzUsuńTe 3d mnie nie zachęcają :P
Gdzie to się wybierasz do Kielc? :)
Pamiętam, już mi o nim mówiłaś chyba, nie? A może to nie byłaś Ty? :D Targi kosmetyczne, mam nadzieję, że mi się uda:)
UsuńŚwietne są nie wiedziałam o istnieniu takowych. Gdzie je dorwałaś?
OdpowiedzUsuńW Sosno w dwóch drogeriach są, w takich osiedlowych można spotkać. Podobno też na wyspach GR no i w Internetach.
UsuńRozejrzę się u mnie, może coś będzie. W rossmannach nie ma?
UsuńZdecydowanie nie ma :/ A przynamniej nie wiadomo mi nic na temat ich obecności w Rossmannach. Mylę się? Raczej nie ma.
UsuńJa z jolly jewels mam tylko 123 :)
OdpowiedzUsuńA też ładny.
Usuńja jako naczelna zwolenniczka prostoty i klasycznych spraw, zwróciłam uwagę na bordo. W sumie jak idę kupić lakier do paznokci zawsze kupię bardzo podobny odcień do tego , który przedstawiłaś. Szkaradne bordo i fiolety to moi ulubieńcy. Chociaż podoba mi się też ten w zestawie z białym, reszta kojarzy mi się jakoś tak... karnawałowo , nie lubiłabym tak na codzień, szybko by mi się znudziły ;-)
OdpowiedzUsuńBordo rządzi, fioletów nienawidzę. Niestety - nie z wzajemnością.
UsuńJakie przecudne kolorki !
OdpowiedzUsuń______________________________________
http://rozowyswiatmarthe.blogspot.com/
Czerwony brokatowy wg mnie najładniejszy :)
OdpowiedzUsuńŚwietne kolorki, najbardziej podoba mi się ostatni!
OdpowiedzUsuńAleż cudowny ten, jak to określiłaś "smerfny" ! Cudo ♥
OdpowiedzUsuńSame perełki :)
OdpowiedzUsuńOoo... ten smerfny najlepszy! ;D
OdpowiedzUsuńMam ten pierwszy i niestety trzeba zawsze kłaść pod niego bazę, w przeciwnym razie czerwień wpije się w płytkę. Poza tym piękny jest, tylko nienawidzę go zmywać :D
OdpowiedzUsuńRaz tylko pomalowałam bez podkładu, nigdy więcej już tego nie zrobię. Tam sobie przypomniałam o Twoim komentarzu i moim pytaniu, właśnie Ci odpowiedziałam :D
UsuńŚwietne! muszę je mieć:)
OdpowiedzUsuńPuszysławo, w DH Kwadraty jest nowy sklep i one tam są po 9 zł <3 <3 <3 PIĘEEEEEKNE
OdpowiedzUsuńI kup sobie jakiś normalny zmywacz z acetonem, przy NORMALNEJ pielęgnacji dłoni nie wysusza skórek a znacznie, powtarzam ZNACZNIE uprzyjemnia korzystanie z lakierów brokatowych :)
OdpowiedzUsuńA gdzie są DH Kwadraty? Bo skoro są, i są po 9, to ja też muszę tam być. Aceton ok, mam zmywacz z nim (mam też bez i właściwie zmywa porównywalnie, oba znacznie lepiej od biedronkowego, który ma aceton, nie zmywa i mi szkodzi :D). Zwykłego lakieru pozbywam się praktycznie jednym dotknięciem, a te brokaty zleźć nie chcą. Miałaś któryś z nich? Bo ten brokat bez bazy wręcz wbija się w paznokcie i nijak nie da się tego zmyć, z bazą nie łatwiej. I nie tylko ja tak mam!
UsuńTe błyszczące lakierki są śliczne, ale mnie najbardziej podoba się bordo <3 Lubię lakiery z tej serii.
OdpowiedzUsuńOjjej! Muszę je mieć ! :D
OdpowiedzUsuńooo jak fajnie, że mi o nich przypomniałaś :)
OdpowiedzUsuńwitaj!;) mam pytanie , jakiego apparatu uzywasz? z gory dzieki ;))
OdpowiedzUsuńCanon EOS 500D. Uwielbiałam, zachwycałam się {to dobry sprzęt jest} i polecałam każdemu, dopóki poważnie nie zaczął mi dokuczać jeden jego "mankament" - przekłamuje mi nieco fiolety, róże i czerwienie. Na przykład tutaj - nie dało się uchwycić dokładnego odcienia ciemnego różu, dla porównania jest w linku.
UsuńCzerwony i różowy po prawo najbardziej mis się podobają :)
OdpowiedzUsuń