10 marca 2013

Solo czy w duecie? Mleko, miód, cytryna.

Ostatnio postawiłam na szybkość i prostotę w pielęgnacji i okazuje się, że domowe półprodukty sprawdzają się równie dobrze jako składniki maseczek, jak i stosowane bez dodatków. A więc - co i do czego możemy wykorzystać?
 
 

 

Cytrynka

1. Nie proponowałabym nakładania cytryny na twarz solo (chociaż można przecierać sokiem miejsca z zaskórnikami), ale świetnie sprawdza się w roli toniku. Wystarczy rozcieńczyć w wodzie odrobinę soku z cytryny - na przykład łyżeczkę w szklance wody - i gotowe!

2. W duecie z miodkiem - wspominam o nim poniżej.

 
 
 
 


Mleczko

1. Możemy nałożyć je na twarz solo - przetrzeć  twarz tak, jak tonikiem. Mleko rozjaśnia skórę i pomaga w zwalczaniu zaskórników. Może wysuszać, ale osobiście wolę tą wersję, a z wysuszaniem radzę sobie w opisany niżej sposób.

2. Pisałam już kiedyś o nakładaniu mleka w duecie z kwasem hialuronowym - Tonikomaseczce z mleczka. Kwas ma działanie nawilżające, a więc zapobiega wysuszaniu skóry.
 


 
 
Miodek

1. Samego miodu możemy użyć jako maseczki, a przy okazji wykonać nim peeling. Miód ma działanie nawilżające, ale także antybakteryjne. Skóra po maseczce miodowej jest genialnie miękka i gładka w dotyku.

2. Równie dobrze miód sprawdza się w duecie z cytrynką. Łyżeczkę miodu możemy wymieszać z kilkoma - kilkunastoma kroplami soku z cytryny, wymieszać i nałożyć na twarz. Ta wersja dodatkowo rozjaśnia przebarwienia.



 
Mój dzisiejszy zabieg.
  1. Oczyszczoną skórę twarzy przetarłam wacikiem nasączonym mlekiem i dałam jej spokój na ponad pół godziny.
  2. Mleko zmyłam (niestety wodą z kranu), a na twarz nałożyłam pół łyżeczki miodu wymieszanego z kilkoma kroplami soku z cytryny. Zostawiłam mieszankę na skórze na około pół godziny.
  3. Maseczkę zmyłam przegotowaną wodą z sokiem z cytryny - wystarczyła mi niepełna szklanka.
  4. W wilgotną skórę wsmarowałam niewielką kroplę maceratu olejowego z nagietka z kwasem HA (większa ilość mi nie służy).
  5. Cieszę się gładką, nawilżoną i rozjaśnioną skórą i opisuję Wam zabieg :)
Ponadto zaobserwowałam zmniejszenie widoczności, a także nieznaczne zmniejszenie ilości zaskórników. Wydaje mi się, że regularne powtarzanie zabiegu pozwoli mi nad nimi zapanować.
 
 
Co sądzicie o wykonywaniu kilku zabiegów w określonym porządku zamiast jednej maseczki? Wydaje mi się, że dzięki temu wszystkie składniki działają lepiej i przez jakiś czas będę nakładać spiżarniowe kosmetyki w różnych kombinacjach i opisywać Wam efekty. Mam już w zanadrzu drugi post cyklu "Solo czy w duecie" i przepis na domową maseczkę ;)

13 komentarzy:

  1. Ja lubię takie maseczkowe seanse :) Najpierw nakładam maseczkę z glinki, a potem nawilżającą. Myślę, że efekty rzeczywiście są lepsze i zachęca to do kolejnych zabiegów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to! W roli maseczki nawilżającej po tych glinkowych również często używam miodu. :)

      Usuń
  2. Jakoś ostatnio zaniedbałam dbanie o buziaka:( Niestety tez to widać, wystarczy trochę się zapomnieć i już większe zaskórniki i cera jakby zanieczyszczona. Podoba mi się pomysł na takie SPA dla skóry, co prawda nie mam składników z podpunktu 4, ale reszta jak najbardziej osiągalna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do punktu 4 - zawsze po jakichś zabiegach i zazwyczaj nawet po umyciu twarzy nakładam olej, ale możesz spokojnie użyć ulubionego kremu :)

      Usuń
  3. muszę mleko wreszcie spróbować ...

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak na przebarwienia to niestety dla mnie. Muszę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie! Wydaje mi się, że efekty widać już po pierwszym razie (można dać troszkę więcej cytryny). I widzę też, że taki zestaw radzi sobie z zaskórnikami!

      Usuń
  5. Miód z mlekiem i cytrynką daje wspaniałe efekty. Warto wspomnieć również o zastosowaniu miodu do produkcji organicznych kosmetyków Propolia, które do swojego składu wykorzystują zalety produktów pszczelich, takich jak: propolis, mleczko pszczele, wosk pszczeli i miód. Więcej na www.BeeYes.pl. Zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak zaczęłam czytać, to pomyślałam sobie, że będzie to dotyczyło picia mikstur miodowych, no bo miód dla urody w końcu także :) Ale faktycznie stsowanie go na tarz jak najbardziej daje efekty, sama zlagodzilam ten sposób objawy trądziku. natomiast teraz na jego bazie robię balsam do ust: http://www.jestemfit.pl/artykuly/uroda/6-%C5%9Bwietnych-przepis%C3%B3w-na-domowe-balsamy-do-ust punkt 3, gorąco polecam ta pomadkę, po prostu kosmetyk idealny.

    OdpowiedzUsuń
  7. Proszę pamiętać, że najlepszy efekt uzyskamy stosując miodek naturalny - najlepiej z jakiejś lokalnej, sprawdzonej pasieki! :)
    Pozdrawiam,
    Robert

    OdpowiedzUsuń

Uprasza się o przeczytanie tekstu przed zostawieniem komentarza oraz niezawieranie w nim zaproszenia, ani linku do własnego bloga, o ile nie ma po temu wyraźnego powodu {na przykład uwagi w treści posta}.