11 grudnia 2013

Najprostszy sposób na domowy tonik

O tym, do czego służy tonik i dlaczego jest tak bardzo ważny już kiedyś pisałam, teraz więc tylko przypomnę, w dwóch zdaniach. Tonik ma tonizować naszą skórę, czyli przywracać jej pH do naturalnego 5,5, czyli lekko kwaśnego. Jest to konieczne po umyciu twarzy mydłem lub żelem, którego pH różni się od tego wcześniej wspomnianego, inaczej ryzykujemy zaskórnikami, przesuszeniem, łuszczeniem się skóry. Oprócz tego toniki często mają właściwości nawilżające i pielęgnujące skórę.



Tonikami nie są takie płyny jak na przykład woda różana, część mgiełek do twarzy, z pewnością część wód termalnych. Zwróćcie uwagę na informacje na opakowaniu. Jeżeli są tonikami, producent z pewnością to zaznaczył. 

Mój tonik

Aktualnie do tonizowania skóry używam bardzo prostej, domowej mieszanki: dziesięć łyżeczek zielonej herbaty + trzy-pięć kryształków kwasku cytrynowego. Nie mierzyłam pH tego roztworu {albo raczej - mierzyłam, ale nie udała mi się ta sztuka}, natomiast zbadałam je organoleptycznie - zbyt duża ilość kwasku cytrynowego powoduje chwilowe zaczerwienienie skóry, zdecydowanie zbyt duża - łuszczenie się. W końcu jest to kwas, kwas owocowy.

Oczywiście zieloną herbatę możemy zastąpić innymi ziołami, herbatami, wodą pietruszkową, owsianą. Pod jednym warunkiem - zioła lub herbata nie mogą być aromatyzowane. Za stosowaniem zielonej herbaty przemawia obecność antyoksydantów, lubi się z nią także tłusta skóra. Odradzam zakwaszanie toniku cytryną kupioną w sklepie - pestycydy, transport, niewiadome pochodzenie. Można nabawić się uczulenia i ogólnie zaszkodzić skórze, w moim przypadku cytryna prawdopodobnie nasilała trądzik. 

Dlaczego tak? 

Większość, a właściwie wszystkie toniki, które do tej pory kupiłam działały na mnie komodogennie {powodowały zaskórniki} lub aknegennie {nasilały trądzik}. Jedynie tak prosta mieszanka nie działa negatywnie na moją skórę, a to najważniejsza dla mnie cecha kosmetyku. Nie zdecydowałam się również na tworzenie bardziej skomplikowanego toniku z półproduktów i konserwowanie go, chociaż tak naprawdę nie wiem, dlaczego. A skoro ten działa bardzo dobrze, po co go zmieniać? No i w końcu - znalazłam dla tego toniku tak wiele zastosowań, że zużywam go w ogromnych ilościach. Stosowanie czegokolwiek innego byłoby nieekonomiczne.

Napiszcie, co sądzicie o nowym wyglądzie! Chciałam czegoś prostego, geometrycznego i optymistycznego. Miało być bardziej słodko, dziewczęco i kosmetycznie, ale jest zielono, wiosennie i w moim stylu.

27 komentarzy:

  1. A czy można jako tonik używać hydrolatu? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekałam na to pytanie. Od tego, z czego zrobiono hydrolat, oczywiście. Jeżeli zamawiasz np. na ZSK to jest podana informacja o odczynie. Myślę, że mogą istnieć też hydrolaty, których pH uregulowano, ale wtedy na opakowaniu znajdzie się informacja o składzie.

      Usuń
    2. Ja wlasnie zamawiam na e-naturalnie i tam nie ma podanego, tylko pisza ze produkt moze byc uzywany jako tonik

      Usuń
  2. Bardzo fajny wpis :) Na pewno wypróbuję Twój sposób, bo właśnie jestem na etapie szukania dobrego toniku. Ziaja zaczęła mi podrażniać najbardziej przesuszone partie twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  3. 10 lyzeczek zielonej herbaty w formie naparu, jak rozumiem?

    Nowe niskoslodzone wcielenie bloga bardzo mi sie podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, 10 łyżeczek naparu z herbaty. Oj no gdyby było inaczej, napisałabym, ile dolać wody, nie? :D Niskosłodzone, znów zacytuję Cię na Facebooku. Ale najpierw skończę dopieszczanie wyglądu.

      Usuń
  4. ciekawe, akurat mi się kończy mój ukochany tonik, więc chętnie wypróbuję czegoś naturalnego zamiast znowu zamawiać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe, chyba wypróbuję gdyż jakoś nie mogę trafić na tonik idealny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Spróbuj krwiściągu lekarskiego, walczy z syfami, sprawdziłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A słyszałam, ale nie kupiłam. Może kupię. Ale jak zaparzę nadmiar herbaty, to mogę wypić. A jak zaparzę zbyt dużo krwiściągu? Nieekonomicznie, nieekologicznie.

      Usuń
    2. To nie zaparzaj za dużo, tylko w sam raz :D łyżeczka ziela na pół szklanki wrzątku i powinno starczyć.

      Usuń
  7. Ja używam hydrolatów, gotowych toników też nie mogę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Podoba mi się nowy nagłówek. :)

    Myję twarz mydłem, nie zakwaszam niczym i nie widzę żadnych negatywnych skutków (a mam wymagającą facjatę), więc nie bawię się w toniki, czy to gotowe, czy samorobione. W ogóle podziwiam dziewczyny, którym się ciągle chce przygotowywać pojedyncze porcje czegokolwiek, jestem na to zbyt leniwa. :)

    Moją paszczę po myciu mydłem spryskuję wodą różaną. Nie wiem jakie ma pH, wiem, że sprawdza się fenomelanie i jakiekolwiek zmiany w obrębie tych dwóch elementów (naturalne mydło+ mgiełka z wody różanej) kończą się protestem twarzowym: od czarnych kropek i świecenia po ściągnięcie, czerwone strupki i łuszczenie. Może i nieprawidłowo, niezgodnie z czymśtam i w ogóle, ale to jedyne co u mnie działa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest megakrzywy, ale mnie też :D

      Ja wiem, że u mnie takie połączenie po trzech dniach skończyłoby się skorupą suchej skóry, a po pięciu - megawysypem :(

      Usuń
  9. Jak długo trzymasz go później (jak sądzę) w lodówce?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie trzymam, codziennie rano robię herbatę i codziennie robię świeży. Jeżeli wstaję o 5 rano, tonik robię wieczorem. Zimą myślę, wytrzyma 2-3 dni w lodówce, latem psuł mi się od razu i wolałam nie ryzykować.

      Usuń
  10. Słyszałam że sam kwasek cytrynowy jest konserwantem - tak mówiła jedna pani w sklepie zielarskim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ufam paniom w sklepach zielarskich, na równi z tymi w kosmetycznych. Po dwóch dniach spędzonych na biurku na powierzchni cieczy pływała kolonia jakiegoś grzyba. Jak dla mnie nie był to produkt odpowiednio zakonserwowany. Ale w sumie - penicylina, grzyb, antybiotyk - może i dobre by było :D

      Usuń
  11. Nigdy jakoś nie łączyłam zaskórników z nieużywaniem toniku... Chyba wykorzystam Twój przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ciekawy wpis, myślę, że warto wypróbować Twój przepisik :)

    OdpowiedzUsuń
  13. muszę wypróbować i zrobić domowy tonik

    OdpowiedzUsuń
  14. używałam zielonej herbaty solo jako toniku i była bardzo fajna. Chyba do niej wrócę:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Używałam już naparu z zielonej herbaty ale nie wpadłam na pomysł dodania kwasku cytrynowego :) Żeby nie parzyć codziennie herbaty konserwuję ją konserwantem FEOG z ZSK. Tak samo robię z innymi naparami ziołowymi.

    OdpowiedzUsuń
  16. A czy lepiej zrobić napar z wody demineralizowanej czy to już obojetne?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie lepiej, ale ja byłam na to zbyt leniwa. Tym bardziej, że właśnie niczym herbaty nie konserwowałam, a parzenie jej specjalnie do toniku codziennie. ^^

      Usuń

Uprasza się o przeczytanie tekstu przed zostawieniem komentarza oraz niezawieranie w nim zaproszenia, ani linku do własnego bloga, o ile nie ma po temu wyraźnego powodu {na przykład uwagi w treści posta}.