Zarówno zasada działania, jak i wykonanie zdjęcia przy użyciu tego triku są naprawdę banalne. Jednakże do zrobienia zdjęcia makro, nawet bez specjalnego obiektywu, wciąż potrzebny jest sprzęt - aparat z możliwością odpięcia obiektywu, czyli lustrzanka lub 'bezlusterkowiec'.
No dobrze, więc co trzeba zrobić, żeby wykonać zdjęcie w stylu tego powyżej? Przede wszystkim znaleźć godny sfotografowania obiekt, a potem...
Teraz zaczynamy czarować. Na korpusie aparatu, w pobliżu obiektywu szukamy sporego przycisku, który umożliwi odpięcie obiektywu. Odpinamy, bez wyłączania aparatu. Nie upuszczamy go! Przykładamy do tego ogromnego otworu drugą stroną. I gotowe. W wizjerze niczego nie widać? Widać. Tylko z bardzo, bardzo bliska. Przybliż obiektyw do obiektu!
Do regulacji powiększenia używamy tego samego pierścienia, co zawsze. Ale z jedną małą różnicą. Im wyższa ogniskowa {wyższa ta cyfra}, tym mniejszy obraz. Odwrotnie, niż normalnie!
Ostrość można regulować przez przybliżanie i oddalanie całego aparatu, który bez podłączonego obiektywu nie zrobi tego sam. Da się ustawiać ją także ręcznie. Służy do tego ten drugi pierścień na obiektywie. Wystarczy tylko przestawić przesuwak na obiektywie z trybu AF na MF i już da się nim kręcić.
Można fotografować w trybie automatycznym, najlepiej bez lampy {zbyt blisko, nieładny efekt}.
Ja jednak, jak zawsze, wybieram manualny. Tak naprawdę do jego używania wystarczy wiedzieć tylko, do czego służą poszczególne funkcje. No i może troszkę się pobawić, żeby nabrać biegłości. Jeżeli ktoś tryb manualny zna i chciałby z niego skorzystać, to trzeba będzie ustawić wszystko tak, jakby otoczenie było minimalnie ciemniejsze.
Obraz nagle ściemniał? Pewnie przesunął się obiektyw, trzeba trzymać go na środku.
W sprzedaży dostępne są specjalne nakładki, zwane pierścieniami odwrotnego mocowania. Dzięki nim można przykręcić odwrócony obiektyw do korpusu i nie podtrzymywać go ręką.
Jakie ten sposób ma minusy? Odpinając obiektyw zawsze ryzykujemy zakurzeniem szkieł wewnątrz niego, a także matrycy i korpusu aparatu od wewnątrz, a to wszystko jest dość delikatne. Ale gdy już się na to zdecydujecie, nie zapomnijcie przykręcić go normalnie zaraz po zakończeniu 'sesji'!
No tak. Trzeba mieć talent, żeby "odepnij obiektyw, odwróć go i przytrzymaj na dawnym miejscu" rozciągnąć na tyle zdań i zdążyć Was tym zanudzić.
przykładowych zdjęć makro
Zauważyliście pewnie, że z fotowyzwania nic nie wyszło. Osobiście zdałam sobie z tego sprawę już dawno, dawno temu, a właściwie mogłam domyślić się już zaraz po starcie, skoro nawet ja, która powinnam dawać dobry przykład, zrezygnowałam. Chyba powinnam przeprosić wszystkich, którzy mieli ochotę na pooglądanie tutaj zdjęć kogoś poza mną. Niestety - moje będą musiały Wam wystarczyć.
Dla porównania: maksymalne zbliżenie tej samej kępki mięty z normalnie zamocowanym obiektywem KIT-owym, 18-55 mm
Dla porównania: maksymalne zbliżenie tej samej kępki mięty z normalnie zamocowanym obiektywem KIT-owym, 18-55 mm
ciekawy sposób :)
OdpowiedzUsuńale efekt, w życiu bym na to nie wpadła. Muszę spróbować
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia i to bez obiektywu,słyszałam kiedyś o tym sposobie, ale jeszcze nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńPróbowałam już kiedyś robić takie zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńWyszło Ci pseudo makro, żadne ze zdjęć nie jest ostre. Odwracając obiektyw i dotykając bagnetu przednią soczewką możesz takową sobie nieźle porysować (tudzież uv'ke jeśli taką posiadasz wkręconą w czasze). Już lepiej wydać kilkaset złotych na najgorszy obiektyw w wersji macro który będzie lepiej malował niż bawić się w takie coś.
OdpowiedzUsuńPS. 'kępka mięty' jest prześwietlona. Warto poczytać instrukcję czasami ;)
Wiesz co, nie jestem w stanie tego ocenić, tak kiepski ekran mam w laptopie. Poza tym Google przy dodawaniu zdjęć osłabia jakość, no i Internetowy program, w którym zmniejszam do odpowiedniej rozdzielczości pewnie też. W ostateczności nie jest to fotoblog, a podobać mi się podobają. Jak na dzień dzisiejszy jestem z tym okej, w przyszłości pewnie nie będę.
UsuńObiektyw... Pewnie kiedyś kupię, przez cały czas jest na mojej liście zakupów, ale dość daleko, a na budżet nawet jeszcze-nie-studentki to spory wydatek. No i jednak najpierw kupię stałą 50. A na razie będę bawić się analogiem, całkiem fajny zestaw nudzi się w mojej szafce.
Dzięki za uwagę! Na szczęście soczewkę mam nieco cofniętą i nie dotykam nią body.
Jak jakieś 90% zdjęć na tym blogu. Bardzo się śpieszyłam i nawet nie przestawiłam ustawień ani nie zmodyfikowałam, tylko wrzuciłam i pobiegłam. Instrukcję przeczytałam, razem z kilkoma książkami, gazetami i mnóstwem artykułów Fotoblogii.
nie mam lustrzanki, ale gdy już kiedyś ją mieć będę wrócę do tego wpisu :)
OdpowiedzUsuńmój aparat ma makro i te inne bajer bo to taki dobry klasyk wizualnie wygląa jak lustrzanka ale nie odpina mu sie obiektyw :)
Musze ze swoim spróbować, choć o po domniemanej naprawie (nie wiem co zrobili) wariuje. :( Chociaż bez pierścienia boje się tak po prostu trzymać obiektyw.
OdpowiedzUsuńSlyszalam juz o tej metodzie, nawet jej probowalam, ale nie potrafilam poradzic sobie z trzymaniem aparatu i obiektywu jednoczesnie ;) Musze jeszcze raz sprobowac ;)
OdpowiedzUsuńJeeju, jak ja luuubie takie zdjecia!!! wielki problem w tym, ze nie mam lustrzanki bo nie moge sie zdecydowac na model :( Czytalam Twoj poprzedni wpis o odbijaniu wlosow u nasady, tego mi trzeba, musze wyprobowac, dzieki! Odkad zapuszczam swoje wlosy, mam mega przyklap u nasady a koncowki suche i spuszone... trudno dopasowac pielegnacje dla tak roznych typow wlosow u nasady o przy koncach...
OdpowiedzUsuńciekawa zabawa. Jeżeli chciałabyś poeksperymentować w dziedzinie makro przy niskich kosztach to proponuję takie rozwiązanie : tani używany jasny obiektyw (cżesto są to świetnie zachowane doskonałe obiektywy) produkcji rosyjskiej na gwincie M42 + przejściówka + pierścienie pośrednie . W ten sposób pozyskasz świetny ekonomiczny zestaw do zdjęć makro. przykładowo zobacz zdjęcie wykonane właśnie takim zestawem http://cottonara.blogspot.com/2014/03/przedwiosnie.html
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Cottonara
Mam kilka obiektywów m42 i zakup przejściówki planuję już od bardzo dawna, ale pierścienie dają chyba nieco słabszy efekt. Ale te obiektywy byłyby świetne! No i mam też aparat, Zenit, muszę się rozejrzeć za jakimś filmem w wolnej chwili.
Usuń