Na początek - ostrzeżenie: "Uwaga! Nie jestem dziś w stanie sklecić sensownego zdania. Czytasz to na własna odpowiedzialność."
Dziś zapraszam Was na krótki opis drugiego z trzech spotkań bloggerek, które miałam w planach. Tym razem postaram się jak najdokładniej oddać Wam to, co czułam. Myślicie, że mi się to uda?
Tylko cud uratował mnie od spóźnienia się na pociąg jadący do Częstochowy (normalna sprawa), ale zadowolona z siebie, uśmiechnięta i pełna pozytywnego nastawienia dotarłam na miejsce na około pół godziny przed czasem. Przywitałam się z dziewczynami, odwiedziłam toaletę (obowiązkowy punkt na liście miejsc do zwiedzenia w czasie każdej wycieczki*), ponownie przywitałam się z dziewczynami i przez jakiś czas nawet udawało mi się pokonywać moją aspołeczność. Ale po tym czasie stwierdziłam, że może kiedy będę siedzieć cicho na swoim miejscu to uda mi się zniknąć i organizatorka zapomni o moim głupim pomyśle. Dotyczył powiedzenia przez moją skromną osobę kilku słów na temat fotografii. W sumie może pomysł nie byłby tak głupi, gdyby jego realizacja nie przypadła na jeden z tych dni, w które nie mam ochoty i nie potrafię mówić. A ukryć niestety mi się nie udało.
Na początku schodziłyśmy się, siedziałyśmy, rozmawiałyśmy z ludźmi siedzącymi najbliżej. To jest bardzo ciekawa sytuacja i właściwie tak wygląda chyba każde spotkanie bloggerek. Nie znasz osoby, która siedzi obok i raczej nawet nie pamiętasz jej imienia, ale rozmawiacie jak dobre koleżanki. Jest naprawdę miło! Później każda z nas się przedstawiała. To akurat był świetny pomysł. Przynajmniej na jakiś czas zapamiętałam dziewczyny. No i przy okazji się pośmiałyśmy.
A później był zabieg na dłonie. Dezynfekcja, peeling, maska - wszystko kosmetykami firmy Orfilame. Ładnie pachniały. Nawet nie wiedziałam, że siedzenie z kremem i woreczkami na dłoniach może być aż tak frustrujące. Dostałyśmy też pierwszy prezent - od wcześniej wspomnianej firmy.
Później przyszedł czas na obiad, prezenty i znów gadanie i opowieści i porównywanie oraz fotografowanie kosmetyków, oczywiście. Nawet nie zauważyłam, kiedy minęły te (ponad) cztery godziny! Zebrałyśmy się, ja poszłam na dworzec i... nie miałam pociągu powrotnego. Przez godzinę zabijałam czas, kupując książki.
Oprócz mnie w spotkaniu wzięły udział Angel (ten szampon jest genialny! odwdzięczę Ci się przy okazji i oddam buteleczkę), Ania (miała ze sobą świetne, blogowe wizytówki!), Marta, Kalina, Ewelina, Kasia (nasza fotografka), Ewa, Pamela, Kasia, Gosia, Paulina i Gosia (nasza organizatorka). Miło mi było Was poznać!
Polecam odwiedzenie blogów dziewczyn, również w celu obejrzenia zdjęć ze spotkania. Ja nie mam ich zbyt wiele - gdzieś zniknęła moja kreatywność, wena twórcza i cała reszta. Nie widziałyście ich gdzieś?
Polecam odwiedzenie blogów dziewczyn, również w celu obejrzenia zdjęć ze spotkania. Ja nie mam ich zbyt wiele - gdzieś zniknęła moja kreatywność, wena twórcza i cała reszta. Nie widziałyście ich gdzieś?
I znów zarzucę Was offtopem. Bo post o kosmetykach będzie osobny. Okazuje się, że ktoś się spóźnił i znów będziemy miały okazję do spotkania się! Bo jakoś trzeba będzie te kosmetyki między sobą rozprowadzić.
* Byłyście kiedyś w toalecie na dworcu w Katowicach? Robi wrażenie :D
Ubawiłam się z Twojej relacji:).
OdpowiedzUsuńMiło było Cię poznać, mam nadzieję, że do zobaczenia w środę:).
Dziękuję :) Właśnie o to mi chodziło, może nie jest ze mną aż tak źle :D
UsuńNa dzień dzisiejszy się wybieram, chyba nie mam innego wyjścia.
a o której w środę i gdzie, bo ja nie mam fejsa i wszystko mnie omija mam wrażenie..
UsuńW Boulangerie o 15 ;)
UsuńO, widzę, że jednak w końcu zapamiętałaś moje imię :D ;) Hihi
OdpowiedzUsuńWszystkie imiona, co do jednego przepisałam od Gosi, żeby się nie pomylić :P Ale akurat tak się składa, że mam Twoją wizytówkę, więc mam jakąś możliwość odświeżenia sobie pamięci :D
Usuń:P
UsuńAnia ma świetną tą wizytówkę! Zastanawiałam się czy sobie nie powiekszyć i nie oprawić w ramkę bo nie mogę się na nią napatrzeć :D
Usuńfajna relacja:)
OdpowiedzUsuńcóż za relacja :D Alngel bardzo bym chciała spotkać :)
OdpowiedzUsuńHaha :) Tak, świetny jest z niej ktoś ;)
UsuńMam to masło miodowo mleczne z ori - zapach delikatny, lekko mdławy, ale rewelacji to ono nie robi. Ot średniaczek! ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda :( Miałam nadzieję, że będzie tak w miarę dobrze nawilżało. I ładnie pachniało!
UsuńObiad wygląda bardzo apetycznie, ale rzeczywiście nie wiadomo jak się do tego zabrać;D
OdpowiedzUsuńPoza tym nie był jakoś szczególnie, wybitnie dobry.
UsuńZazdroszczę mozliwości spotkania. Ja jeszcze na żadnym nie byłam :(
OdpowiedzUsuńA ja będę w sumie aż na trzech! Zaczynam mieć wyrzuty sumienia z tego powodu.
UsuńA gdzie jeszcze wybierasz się na spotkanie blogerek?:)
OdpowiedzUsuńTym razem do Sosnowca :)
UsuńJesteś cudną słodką dziewczyną, o jakiej aspołeczności Ty pleciesz ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Och, dziękuję, kocham komplementy :D Ale naprawdę jestem aspołeczna. Serio. Nie zauważyłaś?
UsuńI co, opowiadałaś w końcu o zdjęciach?:) I gdzie się wybierasz na 3cie spotkanie?
OdpowiedzUsuńEj no, jakbyś była aspołeczna to byś nie chciała jeździć na spotkania blogerek. Coś tu kręcisz;)
Próbowałam, w końcu ktoś mnie poratował i przeżyłam. Sosnowiec.
UsuńNo tak, to element terapii, którą sobie funduję. Kolejnym będą... studia.
Miałam to mleko i mód z Ori, szału nie robi właściwie, ale jest wydajne. Fajnie że się dobrze bawiłyście :)
OdpowiedzUsuńNie dość, że kiepskie, to jeszcze wydajne? :D Jak zawsze :)
Usuńjaaa, ale fajne podpisy :D i ta sałatka owocowa mega, ale na cholerę ta sałata?:D wszystko muszą zepsuć tymi warzywami:(
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się wygląd Twojego bloga, trochę się zaśmiałam kilka razy go przeglądając, masz super poczucie humoru:)
obserwuję i czekam na jakieś recenzje tych nowych produktów :*
to miała być sałatka mięsna. indyk na sałacie z owocami :D
Usuńdziękuję. nie zrecenzuję wszystkich, ale te, które polubię, z pewnością! ewentualnie mogą się pojawić jakieś ostrzeżenia.
a wczoraj rozpaczałam, że nie podoba mi się wygląd bloga :D
Ale wspaniała relacja! Jedna z ciekawszych, z jakimi się zetknęłam :) ściskam
OdpowiedzUsuńStarałam się uczynić ją nienudną. Dziękuję :)
UsuńMusiało być świetnie :) piękne zdjęcia :) super to wszystko zrelacjonowałaś :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Relacjonowanie spotkań bloggerek sprawia mi prawie taką samą przyjemność, jak udział w nich :D
UsuńŚwietna relacja ;) Ładne zdjęcia :> Widzę, że spotkanie blogerek się udało :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Dziękuję :) Nie wiem, czy akurat mam wolną chwilę, ale wpadnę ;)
Usuń