Obiecana druga część. Byłaby wcześniej, ale jednak zdecydowałam się wczoraj powtórzyć coś do matury. Ooo, Puszysława ładuje się na kolana :D
Nie ma tego zbyt wiele. Widać też, że stawiam na oczyszczanie. Nie sfotografowałam jeszcze mydełka Alepp. Poza tym zabrakło mi najpotrzebniejszych kosmetyków! Widzicie, czego brakuje na zdjęciu?
Ten żel zamówiłam niedawno na dozie. Ma mnóstwo ekstraktów, które w składzie znajdują się zaraz po wodzie, a następnie - SLES. Ale jest go zdecydowanie mniej, niż w typowym, drogeryjnym żelu. Do tego dwa delikatne detergenty, gliceryna, mogąca podrażniać DMDM Hydantoin. Podoba mi się zawartość ekstraktów, bardzo go polubiłam. Nie jest zbyt mocny, ale nie jest też bardzo delikatny. Polubiłam go, możecie się spodziewać krótkiej recenzji.
Olejki eteryczne wpadają do butelki razem z oliwką HIPP i olejem rycynowym. Taki mój olejek myjący - bez niego jakoś nie potrafię domyć makijażu. HIPP ma bardzo ładny skład - olej słonecznikowy, migdałowy, zapach i witamina E jako konserwant.
Żel micelarny z biedronki - służy mi do emulgowania oleju z makijażem i zmywania go. Zużyłam już kilka opakowań ale ostatnio zaczął mnie podrażniać. Przypisuję to działanie bardzo dużemu stężeniu glikolu propylenowego. Trafiłam niedawno o tym, że na już podrażnioną skórę glikol może właśnie tak wpłynąć. A co tu robi Garnier? Tez żel ma w składzie większą ilość glinki niż SLeS i jest moim kosmetykiem do zadań specjalnych. Ratuję nim skórę, gdy zdarzy mi się wpadka w stylu zapchania Cetaphilem lub maseczką, w której składzie nie zauważyłam silikonu przed użyciem.
Tą maseczkę również zamówiłam na dozie. W składzie ma mnóstwo ekstraktów oraz glinki. Bardzo ładnie pachnie i nieźle działa, nie podrażnia. Lekko szczypie - na kształt peelingu enzymatycznego, a i producent obiecuje redukcję skórek. Zasycha wolniej, niż własnoręcznie rozmieszana glinka. Jak na razie jestem z niej zadowolona, nie widzę "długofalowych" efektów, bo nałożyłam ją dopiero dwa razy.
Połączenie kwasu hialuronowego z maścią cynkową. Wydawałoby się, że idealny kosmetyk, a może bardziej - lek. Mam nadzieję, że cynk w tej formie jakoś wspomoże moją skórę. Stosuję zamiast kwasu hialuronowego - po myciu, przed olejem. Ach, nazwa się nie załapała na fotografię - Curiosin.
Skończyły mi się oleje i tak jakoś wpadłam na pomysł, żeby zamówić Dermogal. To kapsułki z olejem z wiesiołka, polecane do skóry wrażliwej, atopowej, trądzikowej. Nieźle się wchłaniają i jak dla mnie - prawie wcale nie pachną.
Przy kupowaniu nie zwróciłam uwagi na jeden szczegół - składniki aktywne. A na innej wersji był podany cały skład, z parafiną. Boję się go używać, ale czekam na informację od Meenthe, która napisała do producenta. Gdyby jej tam nie było - niezbyt drogi, świetny eko-produkt!
Wiecie już, czego brakuje na zdjęciu? Kremu! A najlepiej kremu z filtrem. I całej kolorówki, która jak na złość zwyczajnie się skończyła. Czekają mnie poważne zakupy. Na listę trafiła 30 Apisa, korektor, podkład oraz puder mineralny z Kolorówki, dwa hydrolaty, nanokoloid srebra (do przecierania skóry, ma silne właściwości antybakteryjne), olejek myjący i emulgator (chciałabym wykorzystać moje olejki) i przeciwtrądzikowy olej tamanu. Jeszcze tylko tusz do rzęs i będę miała cały niezbędnik. Zdecydowałam się też na stosowanie kwasów, a jeżeli nie pomogą - retinoidów. Od jesieni.
Może macie dla mnie jakieś kosmetyczne wskazówki? Na co warto zwrócić uwagę przy podkładach mineralnych? Flat top Ecotools daje wystarczająco duże krycie dla skóry trądzikowej?
Może macie dla mnie jakieś kosmetyczne wskazówki? Na co warto zwrócić uwagę przy podkładach mineralnych? Flat top Ecotools daje wystarczająco duże krycie dla skóry trądzikowej?
Na olejek tamanu i ja mam chęć od dłuższego czasu :)
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie tym Curiosinem, nie miałam nawet pojęcia o istnieniu czegoś takiego, właśnie wygooglowałam i czytam wskazania - "(...)owrzodzenie żylne i tętnicze podudzia, stopa cukrzycowa, odleżyny, oparzenia I i II stopnia. " i nieco mnie zamurowało. Nie wpadłabym na pomysł stosowania go ;)
A producent na razie nie odpisuje, ciekawa jestem czy kiedy - i czy w ogóle zostanę zaszczycona odpowiedzią ;)
Curiosin wypatrzyłam na wizażu, którejś z dziewczyn przepisał go dermatolog. Zachowuje się tak samo, jak kwas hialuronowy.
UsuńAle podejście do klienta, nie ma co :D
Uuuu...poważne plany O_o widzę, że zdycydowałaś się na puder mineralny:) pamiętaj,żeby przygotować twarz do kwasów, np. tonikiem. Powodzenia:)
OdpowiedzUsuńOk, dzięki ;) Ale pomartwię się tym jesienią. Noo - podkład, korektor i puder :D Zastanawiałam się, czy wystarczająco jasno to zaznaczyłam.
Usuńwystarczająco:) szczerze Ci powiem, że ja korzystam tylko z podkładu minerlnego - w zupełności wystarczy, niestety ale mój mineralny korektor oraz róż średnio mi podpasował - korektora wolę jednak wersję płynną,natomiast róz wolę w kamieniu, ale nie ma tego złego, nic sie nie zmarnuje, przyda się gdy będę robić np, puder brązujący :)
UsuńA jakiego używasz korektora? Nigdy nie udaje mi się znaleźć dobrego. Albo nie kryje, albo szybko się ściera, albo ciemnieje. :/
Usuńchyba kupię ten Curiosin :)
OdpowiedzUsuńNiecałe 19 zł w doz. Ciekawe, czy on w ogóle działa. Bo pasta cynkowa mojej skóry nie ruszała.
UsuńJa musze coś wymyślić na wypryski na plecach.. :/ ciężko mi na nie cokolwiek nałożyć, a ostatnio dają mi w kość...
OdpowiedzUsuńNo tak. Ciężko smarować plecy tym, czym twarz, bo trzeba by wydawać majątek na takie ilości kosmetyków.
UsuńNa plecy dobrze działa tonik z nafty i olejku pichtowego, który polecała Alina, wacikiem da się przemyć całe plecy i naprawdę ładnie redukuje wypryski i zaskórniki
UsuńPróbowałam go na twarzy i się nie sprawdził. Ale może akurat na plecy będzie ok? Zobaczę! Dzięki za pomysł ;)
UsuńPorządna "armia" :D Nie myślałaś może o spróbowaniu glinki solo? Ja właśnie chciałam sobie oczyścić cerę glinką Ghassoul z Organique, którą dziewczyną chwalą na wizażu :)
OdpowiedzUsuńAnomalia
Próbowałam ;) Ale mam strasznie ściągniętą skórę no i zielona nieco mnie podrażnia. Może teraz domówię jakąś delikatniejszą. Czytałam o Ghassoul. Kiedyś w przyszłości zamówię sobie tą i czarne mydło :) I maseczkę z Hesh koniecznie!
Usuńja glinkę Ghassoul zamawiałam tutaj:
Usuńhttp://www.naturalne-piekno.pl
polecam, bo jest połowę taniej niż w mydlarniach. jeszcze jej nie używałam, ale się zabieram za nią.
a savon noir kupowałam na helfy.pl ale tam teraz jest nie dostępne
znalazłam też tutaj: http://setare.pl/
Bardzo lubię sklep Setare. Zamawiałam już tam kosmetyki, obsługa świetna, ceny niewygórowane, dostawa stosunkowo niedroga.
UsuńAle na razie mam ban na kosmetyki, zobaczycie niedługo, dlaczego :D
Jest olejek lawendowy :) mi na problemy z trądzikiem pomógł bardzo :) nie dość że przyspieszył gojenie nowych ran, to jeszcze rozjaśnił stare blizny. Dobrze się też u mnie sprawdził ekstrakt z truskawki z ZSK, który dodawałam to kremów, masek i toników :)
OdpowiedzUsuńOo, dzięki za informację, właśnie składam zamówienie na ZSK :))
UsuńMam maskę best, jest naprawdę dobra przy długotrwałym stosowaniu.
OdpowiedzUsuńCzytałam takie opinie na wielu blogach i liczę na nią :)
UsuńCiekawy ten olejek jojoba z melisą. przypomniałaś mi, że nie kupiłam Dermogala, a miałam to zrobić.
OdpowiedzUsuńMasz świetną ksywkę i nazwę bloga!
Ślicznie pachnie. Na razie sprawdzam reakcję mojej skóry na niegom nakładając na szyję i dekolt. Zobaczymy.
UsuńDzięki ;)
odstawienie garniera i kosmetykow do cery tradzikowej bylo chyba moja najlepsza decyzja, nagle z cery tlustej mialam lekko mieszana
OdpowiedzUsuńa te oleje to dobry pomysl, szkoda ze 'za moich czasow' o nich sie nie mowilo
No bo to nie są kosmetyki do cery trądzikowej, tylko kosmetyki do odstawienia :D Tego Garniera mam od prawie dwóch lat, trzeba go będzie wyrzucić z powodu utraty ważności, ale przydaje się.
UsuńAle oleje nadają się do każdej cery :) Na Zrób Sobie Krem i innych stronach możesz poczytać o właściwościach każdego z nich.
zaglądam czasem na Twojego bloga, skusiłaś mnie recenzją kremu Apis ale pomyślałam, sobie najpierw, że sprawdzę jaki masz typ cery, patrzę trądzik - myślę - oł je Apis mi też podpasuje:). Ale jak zobaczyłam jakich kosmetyków używasz to nic dziwnego, że masz trądzik :/ Po pierwsze nie stosowałabym olejów bezpośrednio na skórę, z czasem wszystkie nawet te "przeznaczone" do cery trądzikowej zapychają, a rybki A+E to taki wysyp u mnie spowodowały, że masakra. I kosmetyki organiczne nie drogeryjne. U mnie sprawdza się minimalizm. Rano do oczyszczenia twarzy używam białej glinki - samej. Na dzień używam emulsji nawilżającej dr. Hauschka na noc olejku do twarzy dr. Hauschka. Często szukam zamienników dla Hauschki bo nie dość, że drogie to emulsja nie nawilża wystarczająco ale i tak potulnie do nich wracam bo robią coś takiego z cerą, że nawet jak coś wyskoczy to po 2 dniach już nie ma śladu. Chociaż olejek zawiera oleje które solo mnie zapychają. Wieczorem zmywam makijaż czarnym mydłem. Raz na tydzień maseczka z glinki i spiruliny razem żeby nie wysuszało, peeling enzymatyczny. I koniecznie OCM przynajmniej raz w tygodniu. Hydrolaty też się sprawdzają. Puder mineralny Lucy minerals dobrze ukryje niechciane niespodzianki jednocześnie nie szkodząc. Polecam coś z tego wypróbować bo u mnie nastąpiła kolosalna zmiana, czasem zastanawiam się czy to moja twarz. Kosmetyki z kontrowersyjnymi konserwantami zdecydowanie szkodzą, TAKICH konserwantów nie ma w kosmetykach organicznych dlatego odstawiłabym tego Garniera, bebeauty, czy tą maseczkę gotową
OdpowiedzUsuńNie mogę się przekonać do kosmetyków dr. Hauschki, ze względu na alkohol. Co do Dermogalu - zgadzam się. Olej z wiesiołka mnie zapycha. Ale tamanu już nie;) Mam teraz krem Kosmetyki DLA Niszcz Pryszcz, na noc używam Epiduo. Do tego dokładny demakijaż moim OCM, codziennie;) Ale to przecież olej na skórę! Czarne mydło - raz w tygodniu, przy retinoidach jest zdecydowanie zbyt mocne.
UsuńCo do Garniera... Napisałam o dwóch przypadkach, w których go użyłam i w których się sprawdził. Wtedy nie pomogło nic innego.
Będzie aktualizacja pielęgnacji, która zmieniła się diametralnie, a od tej tutaj były już dwie kolejne, tam zerknij;)
Wszystkie hydrolaty mnie uczulają, spirulina również, używam kurkumy, też pisałam o niej, bardzo niedawno.
Mam podkład mineralny, w 100% naturalny, nie używam niczego innego od około pół roku. Mojej skory nie spotkało do tej pory nic lepszego, niż ta maseczka i chyba również niż ten BeBauty. Mówisz o parabenach?
Zdecydowanie w walce z trądzikiem trzeba odbyć konsultacje z dermatologiem, który doradzi nam jakie działania powinniśmy podjąć.
OdpowiedzUsuńmoże spróbuj tego drugiego żeli z biedronki do skóry wrażliwej
OdpowiedzUsuńCzy ten olejek lawendowy pomógł?
OdpowiedzUsuń