1 marca 2013

Jak olejować twarz?

W związku z zadziwiającym zainteresowaniem moim baardzo starym postem o olejowaniu twarzy, a także pewnym pogłębieniem wiedzy na ten temat, postanowiłam ponownie napisać o tym zabiegu. I nie chodzi tu o mycie skóry olejem, czy metodę OCM, a raczej coś w stylu olejowania włosów. Zapraszam do lektury.
 
 
Nie do końca pamiętam, gdzie i jak po raz pierwszy natknęłam się na wzmianki o tym zabiegu, ale nasuwa mi się na myśl blog Blondhaircare. Oto linki do jej wpisów:
 


Środkowy obrazek pochodzi ze strony zrobsobiekrem.pl.


Jak olejować twarz?

Wydaje mi się, że najprościej będzie przedstawić mi podstawowe zasady w punktach. Otóż chodzi o to, aby:
  1. Nakładać olej na zwilżoną skórę (to zielone w kubku to tworzący się tonik pietruszkowy). Wtedy olej lepiej się rozprowadza i wystarczy nam mniejsza ilość (np. jedna kropla), która w całości się wchłonie. Powinno to również zminimalizować ryzyko zapchania.
  2. Jednocześnie nawilżać skórę. Olej natłuszcza, ale ani trochę nie nawilża. Przy wspólnym nałożeniu kwasu hialuronowego i oleju mieszanka lepiej się wchłania, a skóra jest gładsza i nawilżona.
  3. Nałożyć olej. Chociaż ja nakładam go jednocześnie z kwasem hialuronowym. Tak więc punkt trzeci zawiera się w drugim i możemy udawać, że go tu nie ma, ale pasuje do grafiki powyżej :D
Pamiętajmy o tym, żeby olejować wcześniej oczyszczoną skórę!


Czego używać?

Różne oleje mają różne właściwości. Możemy o nich przeczytać na przykład na stronach z półproduktami kosmetycznymi (wszystkie dostępne w danym sklepie powinny mieć opis), przydatna może być również lista olejów Czarownicującej. Ale tak się składa, że część z półproduktowych olejów, na przykład taki sezamowy, możemy znaleźć w kuchni. Śmiem nawet powiedzieć, że możemy nałożyć każdy olej, chociaż sama nie użyłabym zwykłego rzepakowego czy słonecznikowego do smażenia. Niektórzy używają nawet oleju rycynowego i sobie chwalą, ale teoretycznie jest to olej zapychający (no i może wysuszać, chociaż na mnie tak nie zadziałał). Najlepsze powinny być oleje zimnotłoczone i niefiltrowane - zachowują najwięcej korzystnych właściwości.
 
Czym możemy nawilżyć skórę? Na pewno kwasem hialuronowym, prawdopodobnie sprawdziłyby się też sera nawilżające (które czasem go zawierają, lub wręcz są na nim oparte), być może żel lniany. Osobiście przetestowałam w tej roli tylko kwas HA. Ach, jeszcze kozieradkę! Jako zioło śluzowe również nawilża, a przy okazji działa antytrądzikowo i przeciwzapalnie, a także łagodząco. Warto ją wypróbować.


Jakie ilości nakładać?

Wydaje mi się, że w tym przypadku im mniej, tym lepiej. Do naolejowania twarzy spokojnie wystarczy nam kropla oleju i odrobina kwasu hialuronowego. Proporcje możemy dostosować do swojej skóry, przecież komuś może służyć pół kropli, komuś innemu dwie, a jeszcze komuś większa ilość kwasu. Może powiecie, że się rozdrabniam, ale ja odczuwam różnicę pomiędzy jedną kropla a dwiema :D


Czy można nakładać sam olej?

Teoretycznie lepiej nakładać go z czymś nawilżającym, ponieważ sam olej paradoksalnie może wysuszać. Ale nałożony na wcześniej nawilżoną skórę nie powinien zaszkodzić. Próbować zawsze można.


Jak ja olejuję twarz?

Zazwyczaj najpierw zwilżam skórę ziołami lub zieloną albo białą herbatą (z dodatkiem odrobiny cytryny), następnie nakładam na palec odrobinkę kwasu HA i niecałą kroplę oleju (najbardziej lubię olejowy macerat z nagietka), rozcieram płyn między palcami i wsmarowuję w skórę. Czasem używam samego oleju i nie narzekam :)


W następnym wpisie trochę o działaniu olejów i efektach olejowania. Jesteście zainteresowane tematem? Olejujecie skórę? Jakie oleje są Waszymi ulubionymi?

 
Edit: Odrobinę zmieniłam swój sposób olejowania twarzy. W nieco wysuszoną, ale wilgotną od toniku skórę wsmarowuję kroplę żelu hialuronowego, a następnie wcieram 3 krople oleju (tak dużo, ponieważ ten, którego używam - wiesiołek - jest bardzo lekki i szybko się wchłania). I nadal nie jestem przekonana do używania oleju solo, chociaż mam zamiar przetestować w ten sposób wiesiołek (Dermogal).

 
PS: Potrzebuję Waszej rady. Mam problem z ustawieniem koloru linków. Jest identyczny z kolorem nagłówków postów, które najlepiej wyglądają w czerni, ale wtedy linki w tekście nie są wyróżnione. Jaki, według Was, byłby najlepszy?

18 komentarzy:

  1. Twój wcześniejszy wpis mam nawet zapisany w zakładkach, ale jeszcze nie zaczęłam olejować twarzy, bo muszę dokładnie dobrać olej, aby nie zapychał. Dzięki, że opisałaś to wszystko dokładniej :)
    Co do linków, ładnie by to wyglądało w troszkę ciemniejszej zieleni niż teraz, bo jest słabo widoczne ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że to niezapychanie to raczej cecha osobnicza, tak z opisów może być ciężko coś wybrać.
      Uważaj, bo ten wpis to jest moje wymądrzanie się, nie ma oparcia w źródłach! :D
      Problem polega na tym, że ciemnozielony wydaje mi się ponury -.-

      Usuń
    2. No to u mnie będzie ciężko, bo mam cerę bardzo podatną na zapychanie :(
      Będę uważać, ale myślę, że ten sposób nie powinien nikomu zaszkodzić ;)

      Usuń
  2. Używam oleju + HA codziennie zamiast kremów:) Koleżanka z pracy ostanio powiedziaała mi że mam gładszą skórę pod oczami, bez sińców, podkrążeń i takich tam :) czyżby działało ٩(̾●̮̮̃̾•̃̾)۶

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie tak :) Chociaż w moim przypadku olej i kwas nawilżają zbyt słabo, żebym mogła całkowicie zrezygnować z kremów.

      Usuń
  3. spróbuje z konopnym :)
    może spróbuj brąz, nie będzie się bardzo wyróżniał, ale jednak w tekście się raczej nie przeoczy że jest jakoś inaczej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konopnego też czasem używam :)
      Brąz był już przez chwilę, ale z niego zrezygnowałam :D

      Usuń
  4. Często nakładam olej na twarz, zazwyczaj używam oleju z pachnotki lub maceratu nagietkowego. Jako czynnika nawilżającego, myślę przetestować sorbitol :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo lubię macerat nagietkowy, teraz chciałabym przetestować jeszcze jakiś. Może z zielonej herbaty?

      Usuń
  5. Jakiś czas temu nakładałam przez dłuższy czas olej arganowy na noc. Na początku duża zmiana cery na plus, ale potem skóra chyba się przyzwyczaiła :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja też się przyzwyczaja, ale po odstawieniu jej się pogarsza. A jakby tak zamieniać co jakiś czas na inny olej?

      Usuń
  6. ja tam nie stosując się do zadnych zasad nakladania olejków [chodzi mi o to ze mieszanki zapychają] juz od pol roku stosuję zamiast kremu na noc oliwkę babydream fur mama - pieknie pachnie a skora jest promienna i nawilzona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bdfm to mieszanka olejków z witaminą E. Nie no, kwas HA raczej nie ma właściwości zapychających. Ale różne cuda dzieją się na tym świecie.

      Usuń
  7. A ja mam takie pytanko, bo tyle się słyszy o tym OCM i że początkowo i tak może powodować wysyp a czy takie expresowe serum po kropelce, roztarte w dłoniach, tez może wysypać? (Mając w domyśle olej potencjalnie nie komodogenny) choć to pewnie i tak zleży od podatności cery na zapychanie:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie słyszałam o wysypie po olejowaniu, ale faktycznie, to może zależeć od skóry. Chociaż wątpię, żeby coś takiego miało nastąpić :)

      Czytałam Twoje komentarze, co do tego o mleku - dzisiaj użyłam samego, a potem zmyłam (zieloną herbatą z limonką :D) i wsmarowałam w skórę kroplę oleju. Samo mleko zadziałało nawet lepiej, a dzięki olejowi nie przesuszyło mi skóry. Ale nawet bez oleju potem nie wysuszy aż tak bardzo, możesz spróbować. Najwyżej wysmaruj się potem jakimś kremidłem :)

      Usuń
  8. Jak często robić takie olejowanie???

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzieki za post, woda pietruszkowa to strzal w 10 przed nalozeniem oleju.
    Piszesz, ze oleje nienawilzaja, a co z olejkiem ze slodkich migdalow? Wszedzie mozna wyczytac, ze nawilza i zaobserwowalam to u siebie rowniez, uwielbiam go za to oraz za zapach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Nie nawilzaja" oczywiscie, nie mam opcji edycji

      Usuń

Uprasza się o przeczytanie tekstu przed zostawieniem komentarza oraz niezawieranie w nim zaproszenia, ani linku do własnego bloga, o ile nie ma po temu wyraźnego powodu {na przykład uwagi w treści posta}.