Chciałabym podzielić się z Wami największym z moich dotychczasowych odkryć. Pamiętacie Serum Olejowe Anwen? Wykonałam kiedyś swój spray według jej przepisu, jednak w innych proporcjach. Kompletnie nie sprawdził się w olejowaniu włosów (właściwie miał służyć jako podkład pod olej), jednak odkryłam dla niego zupełnie nowe zastosowanie, w którym nie ma sobie równych!
Serum do olejowania jako odżywka bez spłukiwania :)
Pewnego razu po myciu włosów załamywałam ręce, rozpaczając nad stanem moich niemiłosiernie suchych końcówek i wtedy wpadłam na pomysł: a jakby tak spryskać je tym czymś? W końcu lubią oleje (czasem wcieram w mokre 2-4 krople truskawki, są potem przyjemnie miękkie). To był strzał w dziesiątkę.
Uzyskane efekty...
...przeszły moje najśmielsze oczekiwania. Końcówki zaraz po całkowitym wyschnięciu były odpowiednio dociążone, wyglądały na zdrowsze i nawilżone. Stały się też bardziej elastyczne. Poprawił się też ich ogólny stan. Oceniałam, że trzeba by ściąć około 10 centymetrów tych suchelców, obecnie muszę pozbyć się tylko 2 - 3 centymetrów z powodu rozdwojonych końcówek, reszta jest do odratowania, aktualnie w całkiem niezłym stanie. Prawdopodobnie przyczyniło się do tego też regularniejsze olejowanie i kilkukrotne nałożenie masek, ale wcześniej te zabiegi nie przynosiły aż takich zmian.
Jak ją wykonałam?
- Wypłukałam wodą resztki odżywki Awokado i Karite. Powstała gęsta ciecz z widocznymi bąbelkami powietrza. Przelałam ją (ok. 40-50ml) do butelki z atomizerem.
- Dodałam około 10-15 kropli oleju konopnego (lubią go moje włosy) oraz 3-4 krople oleju z pestek truskawek.
- Dodałam kroplę kwasu hialuronowego i kroplę gliceryny (nawilżacze, obecnie mogą puszyć).
Proporcje na tyle, na ile pamiętam - mieszałam ponad dwa tygodnie temu.
Nie testowałam też do tej pory innej odzywki w tej roli, ale w kolejce czeka Garnier Oleo Repair.
Oczywiście możemy użyć innej odżywki lub oleju - ja wybrałam to, co powinno być najlepsze dla moich włosów.
Oczywiście możemy użyć innej odżywki lub oleju - ja wybrałam to, co powinno być najlepsze dla moich włosów.
Jak stosuję?
Początkowo spryskiwałam podeschnięte, a właściwie prawie całkowicie suche końce, ostatnio wydobywałam resztki substancji z butelki na dłoń, rozcierałam i wsmarowywałam ją. Zaczynałam od 2 pryśnięć na całe włosy, potem nakładałam odrobinę więcej, ale do tej pory nie wiem, jaka ilość jest dla mnie optymalna.
Edit: Pierwszy komentarz skłonił mnie do przemyśleń. W sumie po spryskaniu wilgotnych końców też sprawdzała się dobrze, a wystarczało nałożyć mniej, więc prawdopodobnie jest to nawet lepsza alternatywa, niż spryskiwanie całkowicie suchych włosów (co zdarzyło mi się może raz) :)
Edit: Pierwszy komentarz skłonił mnie do przemyśleń. W sumie po spryskaniu wilgotnych końców też sprawdzała się dobrze, a wystarczało nałożyć mniej, więc prawdopodobnie jest to nawet lepsza alternatywa, niż spryskiwanie całkowicie suchych włosów (co zdarzyło mi się może raz) :)
Na zdjęciu nie widać już powietrza, substancja stała się znacznie rzadsza od czasu jej wykonania.
Co sądzicie o takim sposobie na końcówki? Zaciekawiła Was ta mgiełka? A może macie zamiar ją przetestować? Ja jestem bardzo ciekawa Waszych opinii!
PS: Zapomniałam wspomnieć - kombinowałam też z innymi metodami ujarzmiania końcówek. Chyba napiszę o nich osobny post.
na suche raczej bym się nie odważyła, bałabym się, że dałabym za dużo albo cokolwiek ;-D
OdpowiedzUsuńTeż byłam zdziwiona tym, że nie skleja ani nic. Chociaż na wilgotne też działała nieźle. W sumie to chyba coś dopiszę :D
Usuńja w końcówki lubię wcierać olejek migdałowy :)
OdpowiedzUsuńSprawdzałam, u mnie najlepiej sprawdza się truskawka. Ale ogólnie w końcówki lubię wcierać (a także spryskiwać, wmasowywać i nakładać) wszystko, co tylko wpadnie mi w ręce :D
UsuńJa upodobałam sobie olej z pestek śliwek na końcówki, jego dodatkowym plusem jest zapach:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie w nim najbardziej kusi mnie zapach! (Truskawka też ślicznie pachnie - suszonymi truskawkami). Szykuje mi się półproduktowe zamówienie :D
Usuńheheh a ja truskawki właśnie nie miałam i mnie kusi:)
UsuńPewnie,że zaciekawiła,Pierwsze zakupy będą na ZSK.
OdpowiedzUsuńMyślę, że spokojnie możesz dodać takiego oleju, który masz w domu i który Twoje włosy lubią, a glicerynę(jest dostępna w aptekach) i kwas HA pominąć i sprawdzić czy i jak działa ;)
UsuńCiekawy pomysł, sama mam troche rozdwojone końcówki, sądzisz, że to może im pomóc?
OdpowiedzUsuńNiestety, jeszcze nikt nie wymyślił nic na rozdwojone końcówki (poza nożyczkami) ale wszystko przed nami! :D
UsuńMuszę spróbować truskawki :D
OdpowiedzUsuńFajna jest, stosuję też na twarz :)
Usuństosowałam coś takiego :) bo jak zrobiłam właśnie sobie mieszankę do olejowania to bałam się że się zepsuje bo było jej za dużo, więc po myciu szła na końce :D
OdpowiedzUsuńNo i jak?
UsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńAkurat mam ta odzywkę na stanie, więc czemu by nie spróbować, ale to już po połproduktowych zakupach;)
OdpowiedzUsuń