Wspominałam o tym żelu w poście dotyczącym pielęgnacji mojej trądzikowej cery. Zamówiłam go kiedyś na stronie doz.pl, tak z ciekawości. Wydawało mi się, że go polubię. Spodobała mi się szczególnie duża ilość wyciągów z ziół, obecność SLeS zignorowałam. I to był mój błąd.
Po pierwszym użyciu żelu byłam zachwycona. Wydaje się być delikatny. Niby ma zwyczajną konsystencję, dość gęstą, ale gdy go używałam czułam, jakbym myła twarz pianką. Dokładnie czyści skórę, zmywa makijaż (mineralny, takiego zwykłego nie domywa do końca, jak każdy). Pięknie pachnie, byłam nim wręcz zachwycona. Niestety, po pewnym czasie zauważyłam wysuszenie skóry (mimo nawilżania po każdym myciu), ten sam efekt zaobserwowała moja mama. I jestem pewna, że jest to wina tego żelu. Oczywiście wysuszenie objawia się występowaniem dużej liczby suchych skórek, które są dodatkowo uwydatniane przez podkład.
Skład jest bardzo ciekawy, zaraz po wodzie znajdują się w nim ekstrakty z ziół, a dopiero później - dwa detergenty - silny SLeS oraz kilka łagodniejszych. Taka kolejność oznacza, że ekstraktów z ziół w kosmetyku jest więcej, niż środków myjących. Dlatego liczyłam na delikatne działanie żelu, ale mam wrażenie, że w rzeczywistości wysuszające działanie ziół tylko wzmacnia działanie SLeS (znów ten niedobry SLeS!) i odwrotnie. Ani gliceryna, ani wyregulowane pH niestety nie kompensują działania tego miksu. Kosmetyk występuje też w wersji do cery suchej, różni się tylko zawartością (z tego, co pamiętam) allantoiny.
Wiele się po tym żelu spodziewałam i bardzo nie chcę napisać, że się na nim zawiodłam. Ale nie zniechęca mnie to do zakupu innego kosmetyku tej firmy w przyszłości, jakoś tak podobają mi się ich składy.
Moja ocena: 3
Stosunek jakości do ceny: 3
Czy kupię ponownie: Nie, dziękuję.
Być może spodoba się komuś, kto lubi zioła i detergenty. Ja niestety go odradzam.
Znacie kosmetyki tej firmy? Lubicie?
PS: Dziewczyny, zdałam maturę :D
Nie miałam tego żelu i nie przepadam za takimi co wysuszają :)
OdpowiedzUsuńGratulacje! Mówiłam że będzie dobrze :)
Nie napisałam, że zdałam w stopniu, który by mnie zadowalał :(
UsuńWażne że zdane ;)
UsuńTak, drugie podejście będzie bardziej na luzie :D
UsuńHahahaha do trzech razy sztuka :P
UsuńAni słowa więcej! :P
Usuńgratuluję ! <3
OdpowiedzUsuńa miałam ochotę kiedyś kupić odżywki Fitomedu :D ale tego żelu nie widziałam nigdy
Ja się ciągle nad nimi zastanawiam. Mój skalp bardzo lubi zioła :)
Usuńzapowiadał się świetnie ;)
OdpowiedzUsuńja ostatnio tez mam przesuszoną skórę
ps. ja tez zdałam ;)
OdpowiedzUsuńNie lubię przesuszonej skóry :( jest taka...sucha
UsuńGratuluję! Jesteś zadowolona z wyniku?
Ja do twarzy uzywam tylko biedronkowego zelu do wrazliwej cery,niedawno zrobiłam wpis na blogu o nim :)
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo go lubiłam, ale w końcu mi się znudził :D Tego micelarnego, niebiesko-białego?
UsuńGratulacje! :)))
OdpowiedzUsuńz tej firmy mam tylko odżywkę, ale jeszcze jej nie testowałam :)
Daj znać, jak się sprawdza ;)
UsuńKurczę, szkoda że Cię tak wysuszył ;/
OdpowiedzUsuńgratuluję zdania matury! :) Moja siostra też zdała :D
Pogratuluj siostrze! W tym "zdałam" miało być nieco ironii, ale chyba jak zwykle mi nie wyszło :D
UsuńHej, zapraszam na bloga http://biale-rekawiczki.blogspot.com/ . Dziewczyna próbuje zorganizować dodatkowe spotkanie dla blogerek, które prędzej się nie dostały. Może się nam uda. Co o tym sądzisz? Jednak trzeba by było to rozgłośnić :)
OdpowiedzUsuńP. S Nie znam dziewczyny ani bloga, nie promuje go :)
Biorę udział w "pierwotnym" spotkaniu ;) Nawet gdyby to było promowanie, to rozumiem po co i dlaczego i właściwie nie powinnam mieć nic przeciwko ;) Ale dziękuję za zaproszenie. Myślę, że nie powinnam się zgłaszać, żeby nie zajmować nikomu miejsca, ale gdyby zostało jakieś wolne, to proszę, daj mi znać ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńGratuluję zdanej matury:)
OdpowiedzUsuńObawiam się, że ten żel nie zdałby u mnie egzaminu. Moja mieszana cera nie przepada za sulfatami. W jej przypadku najlepiej sprawdzają się delikatne środki myjące:)
Hahah, dzięki :) W przypadku mojej również, bardzo łatwo ją przesuszyć.
UsuńTaa, wyczuwam tą ironię, wyczuwam ;) Mam podobne odczucia bo zdać to ja też zdałam, ale przecież nie tylko o to chodzi. Taką farsę to chyba każdy zdać powinien. I fakt, mnie też wynik niezbyt satysfakcjonuje, ale cóż, teraz to już pies pogrzebany, trzeba się było więcej uczyć ;P
OdpowiedzUsuńA co do Fitomedu, nie miałam nigdy żadnego produktu tej firmy, ale pewnie skuszę się na odżywkę do włosów jasnych, bo jest dostępna w moim ulubionym sklepiku ziołowym ;)
Daj znać, jak się sprawdzi. Jestem jej bardzo ciekawa!
Usuńdobrze wiedzieć, nie sięgne po niego :)
OdpowiedzUsuńAle im zrobiłam reklamę, nie ma co :D
Usuńz tej samej firmy moja siostra stosowała szampon, wydaje mi się że był on "głęboko oczyszczający" i przyznam szczerze iż był to fajny produkt, który od czasu do czasu podkradłam z jej półki ;)
OdpowiedzUsuńTo mówisz, że dobrze oczyszcza? Może mógłby zastąpić Barwę, która powoli zaczyna mnie nudzić :D
UsuńO kurcze, marzy mi się ten żel już od dłuższego czasu, bo dobrze stoi na kwc i w ogóle, a tu sls! Co prawda moja skóra twarzy jakoś szczególnie nie protestuje gdy używam tego detergentu, ale no.. bez przesady. Chyba wykreślam go z mojej listy życzeń. Dzięki za uświadomienie!
OdpowiedzUsuńWłaściwie też sprawdzałam go na KWC przed zakupem. To może tylko moja skóra go nie lubi? Już nic nie wiem.
UsuńNie było mnie 1-szego i dlatego przegapiłam ten wpis. Jest też podobno do cery suchej ten żel. Może on byłby lepszy?
OdpowiedzUsuńByć może. Ale różni się tylko obecnością allantoiny ;)
Usuń