14 października 2012

Zielona pasta do mycia twarzy


Witam :)


Tym razem chciałam się podzielić pomysłem na samorobioną pastę do mycia twarzy, produkt ostatnio dość popularny w internecie. W czasie, kiedy robiłam ostatnią maseczkę wymyśliłam, żeby stworzyć takie myjadło z orzechów włoskich zamiast migdałów, nie byłam tylko pewna ich działania, ale na jednym z ulubionych blogów znalazłam taki oto post: Jak opanowałam trądzik X: pastowo - twarzowo cz. II (kascysko.blogspot.com) i po jego przeczytaniu rozpoczęłam tworzenie mojego dzieła.


Składniki
Lista składników (proporcje na oko ;) )
  • orzechy włoskie
  • olej rycynowy
  • olej konopny
  • suszone liście mięty
  • glinka zielona
  • spirulina
  • olejek eteryczny pichtowy


Składniki raz jeszcze


Orzechy lekko artystyczne


Kilka - kilkanaście orzechów rozłupałam i oczyściłam. Zmiksowałam je w młynku do kawy. Były jeszcze całkiem świeże więc z samych orzechów powstała wilgotna pasta.


Zmiksowane orzechy


Dorzuciłam jeszcze kilka orzechów, wlałam oleje (ok. pół łyżeczki rycynowego, kilka kropel konopnego i dwie kropelki pichtowego) i dodałam resztę składników, zmiksowałam ponownie, tym razem dłużej.



Gotowa pasta okazała się być bardzo zieloną, pachnie miętą i olejkiem pichtowym. Po rozmieszaniu z wodą ma kolor miętowy i konsystencję maseczki z niewielkimi grudkami. Skóra po myciu jest miękka, dobrze oczyszczona, ale pozostaje cieniutka warstwa oleju. Ostatnio do mniejszej niż zwykle ilości pasty dodałam odrobinę żelu micelarnego z biedronki, taki duet oczyszcza jeszcze lepiej, niż sama pasta czy sam żel i nie pozostawia tłuszczu, a pasta miesza się z żelem podobnie jak z wodą. Na dzień dzisiejszy ten duet jest dla mnie idealny.

Gotowa pasta

I najważniejsza rzecz - w końcu opanowałam dodawanie zdjęć! Mam nadzieję, że teraz notki będą pojawiały się częściej.
Miłego popołudnia :)
Puszysława

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uprasza się o przeczytanie tekstu przed zostawieniem komentarza oraz niezawieranie w nim zaproszenia, ani linku do własnego bloga, o ile nie ma po temu wyraźnego powodu {na przykład uwagi w treści posta}.