Wiecie co? Ten upał całkowicie odbiera mi kreatywność, dobre chęci oraz siłę do tego stopnia, że kiwnięcie palcem wymaga chwili namysłu, która może zaowocować stwierdzeniem, że jednak nie warto. Bo w końcu ruszając się dodatkowo rozgrzewamy organizm. Ale ostatnio tak się rozleniwiłam, że zbyt rzadko piszę! A mam już kilka pomysłów na nowe wpisy, które czekają i "stygną", a i relację ze spotkania bloggerek wypadałoby zamieścić. Spotkanie! Właśnie.
Przed spotkaniem nieco się denerwowałam, właściwie nie wiem, dlaczego. No i swoim zwyczajem malowałam paznokcie na dziesięć minut przed wyjściem. A pięć minut później - skończyłam gotować obiad. To taka drętwa, wstępna dygresyjka.
Na początku nie mogłam się odnaleźć. Myślę, że podobnie czuły się dziewczyny po mojej stronie stołu. My siedziałyśmy cicho, a reszta gadała jak najęta! Na szczęście wkrótce sytuacja się zmieniła.
Jedną z pierwszych rzeczy, które rzuciły mi się w oczy było to, jak otoczenie pasuje do Angel. No dobrze, zobaczyłam to dopiero po zrobieniu zdjęcia.
Właściwie każda z dziewczyn przypominała mi kogoś z moich znajomych. Domyślam się, jak upierdliwe było moje: "naprawdę, przypominasz mi moją sąsiadkę!" lub "Dominika, wyglądasz zupełnie jak Małgosia Rozenek!". To była pierwsza sytuacja, w której pamiętałam nazwisko tej Pani. Przy okazji - na tym zdjęciu Dominika demonstruje na Kasi metodę zaplatania loków na chuście. Fryzura, jaka przy tym powstaje, wygląda naprawdę gustownie. Szkoda tylko, że potrzebna jest chusta.
Przeglądają zdjęcia zauważyłam, jak fotogeniczna jest Gosia. Wyglądała pięknie na każdym zdjęciu, które jej zrobiłam. Nawet na tych rozmazanych.
Za jakiś czas zostały nam rozdane kosmetyki marki Olsson. Każda z nas dostała szampon oraz krem do stylizacji lub lakier do włosów.
Tutaj na zbliżeniu. Wydaje mi się, że jest to szwedzka marka, aczkolwiek nie mam pewności. Ale na pewno skandynawska.
Dostałyśmy też jedno pudełko GlossyBox, które zostało wylosowane przez jedną z nas.
Wysłuchałyśmy wykładu Angel o składnikach kosmetyków. Wiedziałam, że parafina z tych niedobrych, ale nie sądziłam, że jest aż tak zła.
Marta zabrała ze sobą swojego chłopaka wraz ze sprzętem fotograficznym i udostępniła nam zdjęcia! Niestety wszystkie, które tu widzicie, są moje :P Nie miałam cierpliwości do pobierania dodatkowych.
Wiedziałam, że nie zapamiętam niczyjego imienia. Te, które wymieniłam wyżej, podpatrzyłam na Marty blogu. Wiecie, że to jest podobno jakaś choroba psychiczna? A o prezentach napiszę Wam w osobnym poście. Nie zdążyłam ich jeszcze sfotografować i nawet wstępnie przetestować.
Szkoda, że bransoletka jest zbyt ciasna na Puszysławę. Mam wrażenie, że przypadła jej do gustu.
Byłyście kiedykolwiek na spotkaniu bloggerek? Wybieracie się? A może nie prowadzicie bloga? Lubicie czytać wpisy o spotkaniach? Jesteście ciekawe, co dostałyśmy? Ach, zapomniałam dodać. Było świetnie! Żałuję tylko, że musiałam wyjść wcześnie i prawie z nikim nie zdążyłam porozmawiać. Mam nadzieję, że będzie mi dane to naprawić.
A ja dalej nie wiem, że Ty to Ty. Chyba nie miałyśmy okazji porozmawiać?
OdpowiedzUsuńFaktycznie! A dzień wcześniej tak pamiętałam, żeby Cię znaleźć! Ale to chyba dlatego, że miałam tak mało czasu :( Będziesz w Częstochowie? Ja byłam tą blondynką z aparatem w koturnach, która umierała z gorąca :D Nienawidzę upałów.
UsuńNa zdjęciu, na którym sok z buraczków gra główną rolę (w rzeczywistości to był boski drink truskawkowo-grejpfrutowy o równie boskiej cenie 15 zł), widać tył mojej głowy. Opowiadam Kapryskowi o swoich przebojach z UPC. Widać jej zatroskaną minę. Nie, nie będzie mnie w Częstochowie :)
UsuńOch, zepsułaś wszystko! Chciałam wierzyć, że to buraczki, choć kolor nie ten :P Grejpfruty zdrowe, truskawki też, alkohol ułatwia wchłanianie substancji ;) Szkoda, że nie zawitałam w tamtym rejonie stołu. Oj, może jeszcze zorganizują, albo my zorganizujemy jakieś spotkanie :P Słyszałaś o bloSilesia?
UsuńNie słyszałam. Teraz sobie wygooglowałam :) Ciekawe, ciekawe :)
UsuńA! Ten drink był bezalkoholowy :)
UsuńWięc to nie był drink :( :P
UsuńChciałabym bardzo uczestniczyć w jakimś spotkaniu blogerskim *.*
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że to naprawdę miłe wydarzenie ;)
UsuńJeszcze nie byłam na żadnym spotkaniu ;-)
OdpowiedzUsuńNo to chyba muszę Ci powiedzieć, że masz czego żałować ;)
UsuńTo masz tą samą chorobę co ja;) Też zapominam imiona w trybie expresowym:(
OdpowiedzUsuńHaha, ale to jeszcze nic. Ja totalnie nie rozpoznaję ludzi i twarzy. No i co z tego, że poznam fajnego faceta, skoro dzień później nie wiem, czy mam się z nim witać, bo nie wiem, czy go znam, czy nie? :D
UsuńOj, to faktycznie lipa na całej linii, ale gorzej będzie jak kiedyś spotkasz byłego i nie będziesz mogła sobie przypomnieć jego imienia;)
UsuńA to mi się już zdarzyło, ale powodem zapomnienia był raczej szok :D Niecodziennie wpada się na tak ważną osobistość niewidzianą z rok pod swoją własną klatką schodową przed ósmą rano. Aczkolwiek nie uważam, żeby byli faceci byli warci pamiętania ich imion. :P
Usuńja też bardzo chciałabym wziąć udział w jakimś spotkaniu blogerek, to musi być świetne wkońcu móc z kimś pogadać o kosmetykach włosach itp. i żeby nie mówił 'skoncz juz wkoncu!' :D
OdpowiedzUsuńHaha, wiem, jak to jest :D Ale za to jak miło usłyszeć od koleżanki: czytam Twojego bloga, fajne cośtam, albo: pomóż mi wybrać odżywkę, co? :) A skąd jesteś? Ze Śląska czy niekoniecznie ze Śląska? :P
Usuńhah cieszę się że podobało Ci się na spotkaniu, właśnie planuje kolejne ale już na 31 sierpnia ;)
OdpowiedzUsuńO, czyli może będę miała okazję porozmawiać ze wszystkimi :D Oczywiście o ile znajdzie się dla mnie miejsce, bo bardzo wiele osób nie brało jeszcze udziału w spotkaniu, a chciałoby itd.
UsuńPodobało!
My też chyba poza przywitaniem się nie miałyśmy okazji zamienić nawet kilku słów. Cieszę się, że spotkanie Ci się podobało :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWłaśnie bardzo, bardzo żałuję, że musiałam się zmyć tak wcześnie :(
UsuńJaka wspaniała fotorelacja pełna humoru :) Musisz być niezwykłą, wspaniałą i pogodną osobą :) Niegdy nie byłam na żadnym spotkaniu blogerek, ale bardzo bym chciała, to musi być super przezycie spotkać w realu kogoś kogo się namiętnie czyta i lubi w sieci :)
OdpowiedzUsuńHaha, dziękuję za komplementy! Ja to myślę, że moja wspaniałość itd. zależy głównie od mojego humoru w danym dniu, niestety :D
UsuńO matko! To ja Ci się chyba faktycznie patrząc na te zdjęcia i nick z Muminkiem kojarzę :D
OdpowiedzUsuńMiałam ten sam pomysł na podpisy zdjęć, ale zrezygnowałam na rzecz filtrów na zdjęciach :P
A wiesz, że ja, która ma fobię na temat poznawania nowych ludzi w takiej ilości, nie stresowałam się ani chwili?! Wręcz czułam się na prawdę swobodnie i nie mogę doczekać się kolejnych spotkań.
Muminkiem? Nie kojarzysz mi się z Muminkiem :P
UsuńJa właśnie nie mam, jakiś gorszy dzień chyba miałam :D Spotkań - w liczbie mnogiej? :P
A i owszem :D Pilnuj bloga http://twoje-kosmetyki.blogspot.com w czwartek to się dowiesz :)
UsuńDzięki ;)
Usuńa Ciebie chyba na zdjęciach nie ma? Czy jesteś? :D weź dodaj, to takie niesprawiedliwe :P
OdpowiedzUsuńnie ma :P ja, siłą rzeczy, nie mam siebie na swoich zdjęciach, a i reszta chyba też nie ma :P miałam bad-allperson-day, nie chcę się oglądać :D
UsuńHa, za rok przeprowadzam się na Śląsk (prawdopodobnie do Gliwic, ale ciii... ;)) i już teraz oczekuję zaproszenia na jakieś spotkanie :P
OdpowiedzUsuńJako Ślązaczka powinnam chyba napisać, że Śląsk to dobry wybór :P Podobno jest organizowane, dam Ci znać, kiedy będę już coś wiedziała ;)
UsuńA gdzie jest TWOJE ZDJĘCIE ze spotkania?? :D
OdpowiedzUsuńNa marginesie, świetna relacja :)
Nie mam! Naprawdę.
UsuńNo pewnie, że świetna. Zdziwiłabym się, gdyby Ci nie przypadła do gustu :P Lubisz taki zielony kolor?
no właśnie a gdzie Ty na zdjęciu. I widzisz kot ma nową ozdóbkę ze spotkania fajnie. Ja tego tez nie mam gdzie założyć a kotka nie mam a szkoda bo to ładnie wygląda
OdpowiedzUsuńświetna relacja pozdrawiam
Oj, ale Puś nie będzie w niej chodziła, bo mi akurat się podoba :D No nie ma mnie :P
UsuńFajna ta Twoja fotorelacja:) Na moim blogu, w poście o spotkaniu jesteś na jednym ze zdjęć- akurat wtedy też kogoś fotografujesz ;) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki za komplement i za informację, już zobaczyłam! Właśnie nie przejrzałam jeszcze wszystkich relacji, muszę to zrobić.
UsuńŚwietna relacja!:D
OdpowiedzUsuńbyło cudnie! :)
OdpowiedzUsuńz tą Panią Domu, to mnie zastrzeliłaś ;)
ale koniecznie do mnie napisz, bo to zdjęcie, co Ci robiłam "z zaskoczka", wyszły ślicznie, prześlę Ci :) i jak sobie nawzajem fotki strzelałyśmy też ;)
ściski cieplutkie, Cholera Naczelna z 4cholery.blogspot.com
Ja wtedy rozmazałam :D I nie mam tego zdjęcia :(
UsuńŚwietny pomysł na zdjęcia ;) No i kot - absolutnie przecudny.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWidzę że spotkanie się udało gratulacje :)
OdpowiedzUsuńWitam Cię ;) To nie mnie należą się gratulacje, bo to nie ja organizowałam spotkanie ;) Ale tak - było świetnie :)
UsuńPodczas mojej podróży do Azji, odwiedziłam miejsce, które było wszystkim dla kociarzy. Sklep internetowy dla kociarzy oferował najwyższą jakość produktów i pełne wsparcie dla miłośników kotów. Znalezienie wszystkiego, co najlepsze dla mojego kota, było niezwykle proste i satysfakcjonujące. To był prawdziwy raj dla kociarzy!
OdpowiedzUsuńW trakcie mojego wyjazdu do Azji, miałam okazję zwiedzić miejsce, będące rajem dla miłośników kotów. Internetowy sklep kocim zapewniał produkty najwyższej jakości oraz całościowe wsparcie dla fanów tych zwierząt. Zdobycie wszystkich najdoskonalszych rzeczy dla mojego pupila było zadziwiająco łatwe i dostarczyło mi dużo radości. To było istne eldorado dla entuzjastów kotów! Zobacz sklep zoologiczny w Krakowie
OdpowiedzUsuńSuper spotkanie, chciałbym również na owym uczestniczyć. Na takie wyjazdy integracyjne ważna jest miła atmosfera oraz fajne miejsce, w którym można spędzić ciekawie czas.
OdpowiedzUsuńKiedyś miałem problem z zębami i poszukiwałem protetyka z Łodzi. Przez długi czas szukałem specjalisty, który będzie potrafił w przyszłości naprawić protezę zębową. Trafiłem na świetnego specjalistę zajmującego się protezami zębów. Zawsze ma czas na ekspresową naprawę protezy. Polecam się do niego umówić!
OdpowiedzUsuń