3 października 2013

Trochę kosmetycznych nowości

Gdybym wiedziała, że studia są aż tak absorbujące, przygotowałabym kilka postów na zapas. Niestety nie wpadłam na taki pomysł i teraz staram się napisać coś dla Was, jednocześnie jedząc śniadanie, robiąc makijaż i susząc włosy. Cieszyłabym się również, gdyby udało mi się nie spóźnić na pociąg.

Przejdźmy do sedna. Niedawno skończyło mi się kilka niezbędnych kosmetyków, nadszedł czas na uzupełnienie zapasów. Dostałam również bardzo miłą propozycję współpracy, którą z chęcią przyjęłam. No i potrzeba matką zakupów również jest.

1. Z powodu stosowania retinoidu (Epiduo) na trądzik, moja skóra zaczęła się przesuszać, a zmarszczki pod oczami są wyraźniejsze. Tak więc zostałam zmuszona do zakupu kremu pod oczy. Wybrałam bławatkową wersję Ziai. Okazało się, że pietruszkową kupiła jakiś czas temu moja mama. Kremy są bardzo tanie, bardzo wydajne i dość skuteczne. Przesuszona skóra znów wygląda normalnie, jestem z nich zadowolona.

2. Właśnie skończył mi się mój ukochany krem Apis, postanowiłam kupić inny, tej samej firmy. Wybrałam jeden z ogólnodostępnej serii, żurawinowy. Byłam ciekawa, czy tańszy krem sprawdzi się równie dobrze jak ten z linii profesjonalnej. Chyba spodziewałam się po nim zbyt wiele, bo jestem zawiedziona. Rzeczywiście ujędrnia skórę, co jest dość zaskakujące, bo obietnice producenta sprawdzają się rzadko. Niestety, praktycznie nie nawilża skóry i prawdopodobnie nieco zapycha. Muszę rozejrzeć się za czymś innym.

3. Olej rycynowy miał znaleźć zastosowanie jako serum do rzęs, ale na razie czeka na swoją kolej. Chętnie wcierałabym go w brwi, niestety nie mam na to czasu!

4. Skrzypokrzywobratek to moja ulubiona mieszanka ziołowa. Nie lubię, kiedy brakuje jej w mojej kuchni, zapasy uzupełniam regularnie. No i staram się pić napar z niej codziennie.

5. Co prawda dermatolog na wypadanie włosów zalecił mi Revalid, ale ja koniecznie chciałam łykać coś z witaminą C. Wybór padł na {rzekomo} trudnodostępną L'bioticę. Trafiłam na nią już w pierwszej aptece i zapłaciłam tylko dwadzieścia złotych, opakowanie wystarcza na miesiąc. Revalid kosztuje ponad czterdzieści i ma znacznie uboższy skład.

6. Stosowanie retinoidów zmusiło mnie do zakupu delikatnego żelu do mycia twarzy. Postanowiłam nie kombinować i kupiłam sprawdzoną, antybakteryjną ZiajęMed. Ma niezły skład i jest naprawdę bardzo delikatna. Powiedziałabym, że nawet zbyt delikatna. Na szczęście skóra znów toleruje mydła. Na nieszczęście - po dwóch lub trzech tygodniach stosowania Epiduo przestaje dawać widoczne efekty.

A oto wspomniana wyżej współpraca {NewVitaLash} i powód rezygnacji ze stosowania oleju rycynowego - odżywka do rzęs. Po przeczytaniu kilku opinii i zerknięciu na skład jestem do niej dość sceptycznie nastawiona, ale może niepotrzebnie. Zrobiłam zdjęcia przed kuracją, staram się stosować codziennie, efekty lub ich brak przedstawię na blogu za około półtora miesiąca.

Ten wstęp wcale nie oznacza, że mnie nie będzie! W weekend napiszę w końcu istotny {dla mnie, ale mam nadzieję, że również dla Was} post o trądziku, również w przyszłym tygodniu coś się pojawi. Dziękuję za nieopuszczanie mnie przez czas mojej nieobecności {zerknięcie na statystyki pozytywnie mnie zaskoczyło} oraz za wszystkie komentarze, na które niestety nie mam czasu odpowiedzieć. Ale gdybyście miały do mnie jakąś ważną sprawę, to kontaktujcie się wszelkimi drogami, na pewno Was zauważę!

15 komentarzy:

  1. Skrzypokrzywobratek - idę parzyć!:D
    Jestem ciekawa tej odżywki do rzęs... mimo Twojego sceptycznego nastawienia... ostatnio nie wyglądają one u mnie najlepiej... i chyba przydałoby się jakieś odżywienie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dużo dobrego czytałam o kosmetykach Apis, chyba sie w końcu na którys skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie krem Apis żurawinowy jest cudowny - nie zapycha mnie i utrzymuje odpowiedni poziom nawilżenia na cały dzień :D Jednak już wersje z miodem nie były takie dobre.

    OdpowiedzUsuń
  4. Też dostałam NewVitaLash i stosuję co wieczór. A ja wierzę, że coś pomoże i będziemy mieć długie i gęste rzęsiska :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Olejek rycynowy faktycznie działa na rzęsy, ale nie dawaj za dużo, bo później ciężko się zmywa.

    OdpowiedzUsuń
  6. Od dawna kusi mnie krem apis , ale u mnie nigdzie go nie ma :)

    OdpowiedzUsuń
  7. chyba kupię sobie ten krem Apis, oglądałam go już ostatnio :) uwielbiam serum winogronowe z tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ile razy jestem w aptece, zapominam o olejku rycynowym. Na rzęsy i brwi działa rewelacyjnie :)
    Następnym razem na pewno kupię.

    OdpowiedzUsuń
  9. zazdroszczę współpracy :D a ja dzisiaj też uzupełniłam zapasy w ziółka:)

    OdpowiedzUsuń
  10. O skrzypobratek :D ja sie będę brać za skrzypopokrzywę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawe kosmetyki, zainteresował mnie od razu ten Apis. No i odżywka do rzęs - moje są bardzo długie, ale pazerna jestem :D smaruję je rybkami z Gala i bardzo im to służy (ostatnio usłyszałam kilka komplementów od osób znających moje rzęsowe możliwości). A rycyniak to dobry traf, ale może przesuszyć stosowany samodzielnie, pamiętaj o tym!

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie wiem jak L'biotica, ale mi Revalid uratował włosy, zachamował wypadanie, kiedy myślałam, ze nic już nie pomoże... Też polecił mi dermatolog. Kiedy zaczynaja bardziej wypadać powracam do jego brania. Jak brała po raz pierwszy w okolicznych aptekach kosztował ok. 80 zł.... Ale działał, więc kupiłam kiedyś na zapas 3 opakowania (po 90 tabletek) po 12 zł za jedno opakowanie (jakaś totalna promocja w jakiejś aptece internetowej) i gdy tylko widzę, że bardziej lecą biorę przez jakiś czas...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o jeny!!! ZAHAMOWAŁ! Nie wiem, jak mi się mogło przytrafic ;)

      Usuń
  13. No to szkoda ze ni mma bratka:( a opiszesz działanie tego miksu? Chcę sobie kupić ten właśnie krem pod oczy, tzn od Ziai. Co do suplementu to już któraś opinia, a ja pierwszy raz o nim słysze.

    OdpowiedzUsuń

Uprasza się o przeczytanie tekstu przed zostawieniem komentarza oraz niezawieranie w nim zaproszenia, ani linku do własnego bloga, o ile nie ma po temu wyraźnego powodu {na przykład uwagi w treści posta}.